Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR) regularnie przechwytuje rozmowy rosyjskich żołnierzy oraz bojowników tzw. DRL i ŁRL. Pokazują one często brak przygotowania do walk z ukraińskimi siłami. W najnowszej rozmowie żołnierz przyznaje, że on i jego koledzy nie otrzymują ciepłych ubrań i nie są przygotowani do walki w okresie zimowym.
Czytaj także: "Przełom" w Ukrainie. Separatysta nie mógł uwierzyć
Muszą kupować ekwipunek samodzielnie
Rosjanin opowiada też o problemach z dowództwem, które daje "ciężkie zadania". - Nie mamy ubrań. Dzisiaj jadę na walki. Gdzie do k**wy są buszłaty (zimowe kurtki używane w rosyjskim wojsku - przyp. red.)? - pyta żołnierz.
W nocy jest już zima, [temperatura - przyp.] prawie na minusie. Pieprzyć to, nic nie przynoszą, już muszę sam to kupić - mówi Rosjanin w przechwyconej przez ukraiński wywiad rozmowie.
Czytaj także: Ukraińcy podsłuchali wroga
"Wyślą cię na śmierć, a dowódca się chowa"
Rosjanin skarży się też na "nienormalnych dowódców". - Musimy ich słuchać i potem będziemy musieli wykonywać ich rozkazy, a grozi ci od trzech do pięciu lat [za niewykonanie rozkazu]. - Kiedy wyślą cię na pewną śmierć, a on sam siedzi, chowa się, ja pi***lę… - mówi Rosjanin, nie kryjąc oburzenia.
Dużo problemów w zimowej walce
Pułkownik Sił Zbrojnych Ukrainy, instruktor wojskowy pilot Roman Switan w rozmowie z agencją UNIAN przewiduje, że zimą armia rosyjska będzie miała wiele problemów i będzie im trudno walczyć. Według niego Federacja Rosyjska nie przygotowywała się do kampanii zimowej, a teraz musi zapewnić zmobilizowanym Rosjanom zimowe mundury.
Ukraińskie zimy są nie tyle mroźne, co wietrzne i deszczowe. Armii rosyjskiej będzie bardzo trudno walczyć z takim stosunkiem wilgoci do temperatury - powiedział Switan.