49-letni Rosjanin udowadnia, że nie wszyscy obywatele tego kraju są pod wpływem państwowej propagandy. Od początku wojny w Ukrainie na pełną skalę dołączył do Sił Zbrojnych Ukrainy. W mocnym nagraniu, którym podzielił się ukraiński portal 057.ua mówi, że chce walczyć o kraj, "który pozwolił mu żyć na wolności".
Rosjanin walczy po stronie ukraińskiej
Jak mówi, przez większość życia mieszkał w Rosji. Jednak w pewnym momencie zrozumiał, że reżim Putina wprowadził w kraju dyktaturę, która wpłynęła nawet na jego niewielkie przedsiębiorstwo, ponieważ krytykował władzę.
W 2014 roku Putin zaatakował Ukrainę i zrozumiałem, że to jest wojna i prędzej czy później wróci do Rosji. Osobiście nienawidzę Putina za to, co zrobił z Ukrainą - przyznaje Rosjanin.
Wyemigrował do Ukrainy
Jak mówi, obywatele Rosji są kontrolowani przez FSB i znajdują się pod presją służb. Wszystkie antywojenne wiece kończyły się dla mężczyzny aresztem. Otrzymywał liczne pogróżki, grozili, że "zabiją go i jego rodzinę".
Wspomina, że kiedy udało mu się wyemigrować do Ukrainy, "był zaskoczony poziomem wolności w tym kraju". Jak dodaje, kiedy Rosja po raz kolejny zaatakowała Ukrainę, "nie miał innych myśli oprócz tego, by dołączyć do wojska".
Apel do rodaków
Mężczyzna zwrócił się przy okazji do Rosjan. "Bronię Ukrainy pod Charkowem i apeluję do całego narodu rosyjskiego, aby zaczął walkę z reżimem Putina, przez który rosyjscy żołnierze stają się mordercami". Dodał, że "Ukraina na pewno wygra".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.