Wiaczesław Zarucki to Rosjanin mieszkający w Warszawie. Na swoim kanale w serwisie YouTube często porusza temat swojej ojczyzny. Jest zaskoczony tym, co zauważa w Polsce i zwykle przyrównuje to do swojego kraju. Tym razem padło na przepisy pracownicze i prawa pracownika.
Pierwszą zauważalną różnicą wymienioną przez Zaruckiego są umowy. Jak mówił, w Rosji można pracować oficjalnie lub nieoficjalnie. Ta druga opcja oczywiście daje możliwość większych pieniędzy, jednak przez takie zatrudnienie tamtejsi mieszkańcy nie nabywają praw emerytalnych. Jak mówił, Polska daje znacznie więcej opcji w zatrudnieniu.
Byłem w szoku, gdy dowiedziałem się, że w Polsce trzeba pracować na wypowiedzeniu nawet 3 miesiące. Rozumiem, że firma chce znaleźć godnego zastępcę z doświadczeniem, ale np. w sklepie, gdy sprzedajesz ubrania, szybko można się tego nauczyć. W Rosji takie nieformalne wypowiedzenie trwa góra dwa tygodnie - kontynuuje Rosjanin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanin w szoku. Zobaczył, co się dzieje w Polsce
Zarucki poruszył również inne tematy. Podnosił, że Polska daje możliwość zwolnienia chorobowego. Zupełnie inaczej jest w Rosji.
Czytaj więcej: Media: Polacy nie żyją. Tragiczne wieści z Krety
W ogóle nie ma czegoś takiego. Jeśli 2-3 razy zdarzy ci się zachorować, to będziesz zwolniony. Najczęściej jest tak, że pracownik musi szukać chętnego do zmiany dni pracowniczych - tłumaczył Rosjanin.
Kolejnym podjętym tematem był urlop macierzyński. Youtuber przekonywał, że prywatne firmy nie chcą zatrudniać kobiet. Wszystko dlatego, że tamtejszy urlop trwa 3 lata. Nawet wtedy, gdy kobieta przepracuje kilka dni. Przez cały okres dostaje wynagrodzenie.