Kilka dni temu ukraińska SBU opublikowała fragment przerażającej rozmowy pomiędzy dwójką Rosjan. Żona namawiała męża-żołnierza, aby ten "gwałcił ukraińskie baby". Jak podkreśliła, nie chce o tym wiedzieć, ale zezwala na to. Jedyne, o co poprosiła, to aby mężczyzna się... zabezpieczył. Treść rozmowy przyprawiła wielu o dreszcze, a w głowach internautów pojawiło się milion pytań.
Gwałć tam ukraińskie baby. Nic mi nie mów. Dobra?
Gwałcić i nic ci nie mówić?
Tak, żebym nic nie wiedziała. A co?
Mogę tak?
Tak, pozwalam. Tylko zabezpieczaj się.
Dobrze.
- brzmiała bestialska rozmowa pomiędzy parą.
Dziennikarze ustalili tożsamość pary
Małżeństwo z pewnością nie spodziewało się, że ich rozmowę, a także tożsamość, poznają wszyscy.
Dziennikarze Radia Swoboda i programu Schemy ustalili numery telefonów, a dzięki temu także personalia osób, które słychać na nagraniu (zapis audio poniżej). Ich fotografie natomiast znaleziono w social mediach, w bazie rosyjskiego portalu społecznościowego VKontakte. Po wybuchu afery kobieta usunęła swoje konto z serwisu, podaje Polsat News.
27-latka, która nakłaniała męża do przerażającego czynu, to Olga Bykowska. Jej mąż to Roman Bykowski. Mieszkają w obwodzie orłowskim.
Jak uważają śledczy, będący żołnierzem mężczyzna brał najprawdopodobniej przed laty udział działaniach zbrojnych, związanych z nielegalną aneksją Krymu, podaje serwis pravda.com.ua. Tam też zamieszkał z żoną na stałe.
Kiedy dziennikarze zadzwonili do 27-latka, natychmiast zaprzeczył, jakoby "głos na nagraniu SBU był jego". Zaprzeczyła temu także jego żona. Para pozostanie jednak na ustach wszystkich przez najbliższe tygodnie. Rozmowa małżeństwa zdaniem wielu to przykład tego, jak nieludzki stosunek mają do Ukrainy Rosjanie. Wielu jest też zszokowanych słowami, które padły z ust kobiety.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.