W czwartek wieczorem w Dumie Państwowej Federacji Rosyjskiej złożony został projekt przepisów dotyczących "operacji antyterrorystycznych". Dołączony do niego komentarz mówi o zwiększonym zapotrzebowaniu na naprawę broni i sprzętu wojskowego w obliczu trwającej "specjalnej operacji wojskowej", jak nazywana jest przez rosyjską propagandę wojna na Ukrainie.
Rosjanie stawiają wszystko na jedną kartę. Chcą szybciej reperować broń i sprzęt
Przepisy zakładają wykorzystywanie środków z rezerw państwowych oraz "tymczasową aktywizację zaplecza mobilizacyjnego". Najprawdopodobniej chodzi zatem o przymusowe przenoszenie do sektora obronnego pracowników z innych gałęzi gospodarki. Ustawa wprowadza również pracę po godzinach w "poszczególnych organizacjach".
Kreml twierdzi, że ustawa pozwoli na szybsze naprawy broni wykorzystywanej podczas wojny na Ukrainie. Po wejściu przepisów w życie, rosyjski rząd będzie mógł ustanowić "specjalne przepisy dotyczące stosunków pracy w niektórych organizacjach i wybranych zakładach produkcyjnych.
Konieczne jest niezwłoczne spełnienie tych założeń, zwłaszcza w kontekście wprowadzenia przez obce państwa i organizacje międzynarodowe środków ograniczających wobec obywateli Rosji i rosyjskich podmiotów prawnych [mowa o międzynarodowych sankcjach – przyp. red]. Będzie to wymagało tymczasowego skupienia się na niektórych sektorach gospodarki i zwiększenia zdolności produkcyjnych przemysłu obronnego oraz wsparcia dostaw surowców w ramach państwowego porządku obronnego – czytamy w dokumencie.
"Brak nowoczesnego i sprawnego sprzętu". Rosja zaprzecza, że brakuje jej broni
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował w piątek na Facebooku, że do tej pory armia Władimira Putina straciła 35 750 żołnierzy, 1577 czołgów, 3736 bojowych wozów opancerzonych, 796 systemów artyleryjskich, 246 wyrzutni rakiet, 105 systemów obrony przeciwlotniczej, 217 samolotów, 645 dronów operacyjno-taktycznych, 15 okrętów, 2610 pojazdów oraz 186 śmigłowców.
Moskwa cały czas zaprzecza, że ma jakiekolwiek problemy w związku z konfliktem toczącym się na Ukrainie. Brytyjski wywiad donosi jednak, że Rosjanie korzystają na polu bitwy nawet z czołgów z czasów sowieckich. To tylko pokazuje brak nowoczesnego i sprawnego sprzętu – podkreślają urzędnicy.
Czytaj także: Jedna doba, trzech dowódców. Rosjanie mocno oberwali
Obejrzyj także: Działania wojenne w Ukrainie. "Ofensywę ukraińską można ocenić jako sukces"