Reumatolog lek. Bartosz Fiałek opublikował na Facebooku niepokojący wpis. Wynika z niego, że w Polsce rośnie ryzyko zakażenia grypą. Wszystko przez bardzo niski odsetek osób zaszczepionych.
Okazuje się, że to zwiększa ryzyko zakażenia także dla osób, które zdecydowały się na szczepienie. Lekarz wskazuje, że ci jednak mogą spać spokojnie. Ryzyko ewentualnych powikłań po grypie (np. zapalenie mięśnia sercowego) jest w ich przypadku dużo niższe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Statystyki szczepień w Polsce niepokoją, porównując je szczególnie do innych krajów Unii Europejskiej. Fiałek wskazuje, że np. w Danii zaszczepił się co siódmy obywatel tego państwa.
Polacy nie chcą się szczepić. To może się skończyć tragedią
Skrajnie niska wyszczepialność przeciw grypie w Polsce sprawia, że nawet osoby zaszczepione mogą zachorować (oczywiście z istotnie niższym ryzykiem rozwoju powikłań). Dla porównania do kilku procent zaszczepionych w Polsce, mamy Portugalię, Irlandię oraz Danię z wyszczepialnością ponad 70-proc., kraje Beneluksu oraz pozostałe kraje Skandynawskie z ok. 70-proc. wyszczepialnością, Francję - ok. 60-proc. oraz Niemcy z ok. 45-proc - wyjaśnia lekarz.
Bartosz Fiałek tłumaczy, że "obecnie przechodzimy przez szczyt infekcyjnego sezonu epidemicznego". Zaznacza, że grypa to bardzo poważna choroba i nie wolno jej lekceważyć.
A że choroba to poważna, niech przemówi fakt, iż podczas jednego z moich dyżurów medycznych w szpitalnym oddziale ratunkowym, nie udało się nam uratować dotychczas zdrowego, 27-letniego mężczyzny, któremu z powodu pogrypowej niewydolności serca zwyczajnie "zatrzymało się serce". Zdrowia - obrazowo wyjaśnia reumatolog.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.