DSRG "Rusich" to nic innego jak oddział wojskowy rosyjskich nacjonalistów, który walczą w Ukrainie po stronie armii Władimira Putina.
Liderem tego ugrupowania jest Aleksiej Milczakow, który nie ukrywa, że jest nazistą. O swoich poglądach wielokrotnie mówił publicznie. Po rozpoczęciu wojny wezwał do torturowania i zabijania ukraińskich jeńców wojennych.
Na swoim Telegramie opublikował "instrukcję dotyczącą eliminacji jeńców wojennych Sił Zbrojnych Ukrainy". Mówił, że najlepiej będzie robić wszystko nieoficjalnie i nie zgłaszać jeńca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz na Telegramie widzimy efekty jego apeli. Jednostka rosyjskiej armii DSRG "Rusich" opublikowała zdjęcie z torturami, najprawdopodobniej przedstawiające schwytanego Ukraińca.
I nie ma znaczenia, czy jest to wojsko, czy cywil. Ważne, że wisi za ręce w jakiejś piwnicy, gdzie jest torturowany. A Rosjanie się tym chwalą - podkreśla ukraiński żołnierz na platformie X (dawniej Twitter).
Jak dodaje Ukrainiec, działając w ten sposób myślą, że są rosyjskimi "wyzwolicielami".
Warto zaznaczyć, że członkowie grupy Milczakowa aktywnie walczą w wojnie z Ukrainą. Podczas wojny w Donbasie sam Milczkow chwycił za broń. Zasłynął ze swojej brutalności. Odcinał uszy ukraińskim żołnierzom, łamał im palce i rzeźbił na ich twarzach znak Kołowrotu.
Zmasowane ataki Rosji w Ukrainę
Od początku nowego roku nie ustają kolejne zmasowane ataki wojsk rosyjskich na Ukrainę. Skala wtorkowego ataku rakietowego - w ocenie ukraińskich wojskowych - była ogromna. I podobna do ciosu z 29 grudnia.
W zaledwie tydzień Rosja przeprowadziła jedne z najmocniejszych uderzeń od początku tej wojny. A przecież ledwie kilka dni temu użyła prawie każdego rodzaju broni w swoim arsenale, wystrzeliwując w sumie około 110 pocisków. I szybko była w stanie to powtórzyć.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.