Rosyjscy piloci zostali schwytani przez ukraińskie wojsko. Do sieci trafiło nagranie, na którym widać ich twarze i słychać tłumaczenia. "Tylko wykonywaliśmy rozkazy" - mówi jeden z nich. Jak podaje "Daily Mail", piloci najprawdopodobniej katapultowali się z samolotu Su-30 nad miastem Czernihów.
W sobotę, 5 marca, rosyjskie siły powietrzne miały zestrzelić aż osiem samolotów. Przypomnijmy, że tego samego dnia ukraińskiej armii udało się trafić rosyjski myśliwiec Su-25. Zdążył się z niego ewakuować pilot, dowódca 1. Eskadry Lotniczej 47. Pułku Lotnictwa Bombowego, weteran z Syrii. Okazuje się, że to nie jedyny ocalały.
Na liście strat znalazł się wielozadaniowy samolot bojowy Su-30, o czym informuje "Daily Mail". Jego piloci mieli zdążyć się ewakuować, a nagranie, na którym widać zakrwawionych wojskowych w pomarańczowych kombinezonach, obiegło sieć.
Udostępniony film pokazuje pilota zestrzelonego rosyjskiego samolotu. Mężczyzna klęczy z rękami za głową i odpowiada na pytania zadawane przez ukraińskiego żołnierza. Padają m.in. słowa: "My tylko wykonywaliśmy rozkazy".
Z innych nagrań i wpisów w sieci wynika, że piloci, którzy wpadli w ręce Ukraińców, to Golovansky, Alexey Sergeevich i Kozlov Alexey Igorevich. Na opublikowanym wideo widać, jak klęczą z zasłoniętymi oczami, odpowiadając na zadawane im pytania. Filmy, które obiegły media społecznościowe, załączamy poniżej.
Czytaj także: Cios w Rosję Putina. Nie żyje Władimir Żoga
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.