Rosyjscy żołnierze trafiają w ręce ukraińskich wojsk. Stają się wtedy jeńcami wojennymi. Często jest to dla nich lepszy los, niż walka w rodzimej armii. Jak informuje SBU, ich dowódcy często chcą doprowadzić do zwycięstwa za wszelką cenę, nie bacząc na podwładnych.
Rosyjscy żołnierze wracają do kraju martwi lub ciężko ranni - informuje Służba Bezpieczeństwa Ukrainy w najnowszym wpisie.
Jak podają funkcjonariusze, Rosjanie mogą zakończyć wojnę tylko w jeden sposób. Powinni poddać się do niewoli, co robią coraz chętniej: "Teraz wydają się jeszcze bardziej chętni niż w pierwszych tygodniach" - czytamy.
Na najnowszym nagraniu widać młodych mężczyzn, żołnierzy z Rosji. Wcześniej walczyli w obwodzie charkowskim. Zdają przed kamerą relację, opowiadając o groźbach, które usłyszeli od dowódców.
Chcieliśmy opuścić jednostkę na własną rękę. Jednym słowem - wypowiedzieć umowę. Na to dowódca powiedział nam, że wyjdziemy tylko jako ładunek 200 lub 300. Jeśli spróbujemy uciec, wszystko zostanie zaminowane. A nasze własne punkty kontrolne będą do nas strzelać.
Czytaj także: Jasnowidz rok temu mówił o "nowej zarazie" widocznej gołym okiem. Przewidział małpią ospę?!
Żołnierze armii Putina decydują się na współpracę z Ukrainą. "Teraz współpracują z nimi śledczy SBU, a sami najeźdźcy cieszą się, że uratowali im życie" - czytamy we wpisie.
Tym Rosjanom, którzy również chcą żyć, przypominamy o telefonie stworzonym specjalnie do następujących przypadków: 2402. Jest dostępny dla operatorów ukraińskich i rosyjskich.
Czytaj także: Wojska Putina zmieniają strategię. Nowe wieści z frontu
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.