W czwartek na Telegramie pojawiła się informacja o brutalnym ataku na Ukrainkę. Dziennikarz Andrij Caplijenko, powołując się na służby przekazał, że dwóch rosyjskich żołnierzach z 90 dywizji pancernej, zgwałcili kobietę, która była w ciąży.
Rosyjscy żołnierze zgwałcili młodą kobietę
Do ataku miało dojść w marcu kiedy żołnierze przebywali w okupowanej Wielkiej Dymerce w obwodzie kijowskim.
Czytaj także: 20-latek dostał wezwanie do wojska. "To jakieś piekło"
Zapamiętaj te twarze! Rosjanie zgwałcili ciężarną kobietę podczas okupacji w Wielkiej Dymerce.
Rinat Hakimianow i Arslan Salihanow zauważyli na ulicy młodą kobietę. Zaatakowali ją i brutalnie pobili, wybijając jej przy tym zęby. Później żołnierze zamknęli ją w jednym z pobliskich budynków i zgwałcili. Nie słuchali jej próśb o litość.
Ich ofiara była w trzecim miesiącu ciąży, ale te orki ignorowały błagania, by ją oszczędzić i kontynuowali znęcanie się nad nią- napisał na Telegramie dziennikarz.
Kobieta poroniła następnego dnia. Policja potwierdziła tożsamość żołnierzy. W sprawie zostało wszczęte postępowanie karne.
Czytaj także: Wypchną Rosjan z Krymu? Amerykański generał podał termin
Tak czy inaczej, pewnego dnia odpowiedzą przez ukraińskim wymiarem sprawiedliwości - napisał Caplijenko.
Czytaj także: Sceny jak w filmie. Tak Rosjanie szukają poborowych
Jeszcze w początkach wojny władze Ukrainy zapowiedziały, że żołnierze z Rosji zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za ataki na ludność cywilną. W maju sierżant rosyjskiej armii, 21-letni Wadim Sziszimarin, został skazany na dożywocie za zbrodnię wojenną. Był to pierwszy taki wyrok od momentu inwazji. Sziszimarin zamordował Ołeksandra Szelipowa, mieszkańca wsi Czupachiwka, w obwodzie sumskim. 21-latek przyznał się do winy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.