Kolejna strata po stronie Rosjan w Ukrainie. Tym razem Siły Zbrojne Ukrainy zaprezentowały materiał wideo, na którym widać szalony rajd rosyjskiego BMP. Wóz opancerzony stara się uciec z zasięgu ukraińskiej artylerii i opuścić front, ale błądzi po drogach i wreszcie trafia w miejsce, gdzie został doszczętnie zniszczony.
Czytaj także: Szalony rajd na froncie. To czołg z Polski
BMP starał się uciec poza drogę, ale wydaje się, że trafił na minę przeciwczołgową i w ten sposób został unieszkodliwiony. "Naruszył wiele przepisów ruchu drogowego" - zażartowali ponuro Ukraińcy i przyznali, że drogowy pirat został na dobre wyłączony z ruchu. Nie dodać nie można, z transportera zostały tylko zgliszcza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagraniem ze zniszczenia pojazdy pochwaliła się 28. Odeska Brygada Zmechanizowana, której żołnierze ścigali pojazd. Wszystko zarejestrował dron zwiadowczy, a wideo trafiło do sieci. Rosjanie nie mieli szans, eksplozja była tak potężna, że z rosyjskiej maszyny zostały strzępy. Pojawił się słup ognia. Zginęła cała załoga przewożona przez BMP.
To wielka niedoskonałość sprzętu rosyjskiego. Trafienie bezpośrednie lub kontakt z miną kończą się bardzo często dla Rosjan śmiercią. Ich maszyny nie chronią dobrze załogi, są podatne na pociski dużego kalibru i ulegają całkowitemu zniszczeniu na polu walki. Nie ma nawet szans, by zniszczone BMP czy trafione czołgi T-70M albo T-90 remontować.
Zachodni sprzęt jest pod tym względem dużo lepszy. Niedawno w sieci hitem był materiał z wnętrza pojazdu HMMWV. Maszyna została trafiona, ale nie uległa zniszczeniu. Załoga zdołała się ewakuować i bez większych przeszkód mogła walczyć na piechotę. Równie bezpieczne są samochody opancerzone oraz zachodnie czołgi.
Niemieckie Leopardy 2A4 błyskawicznie są ściągane z pola walki i remontowane (także w Gliwicach), by mogły wrócić na front i znów przysłużyć się ZSU. Ukraińcy bardzo chwalą również amerykańskie samochody typu MRAP oraz wozy opancerzone Bradley M2A2. Równie wysokie noty zbierają francuskie AMX-10 RCR, szwedzkie CV90 czy niemieckimi Mardery.
Rosjanie sprzętu odzyskiwać nie mogą, więc liczą straty. A te są po prostu ogromne. Do 257 tysięcy zabitych żołnierzy doliczyć trzeba m.in. 4364 zniszczone czołgi, 8435 zniszczonych pojazdów pancernych oraz 316 zestrzelonych helikopterów i 315 samolotów. Straty rosną każdego dnia, po obu stronach konfliktu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.