Ukraińskie wojsko wyeliminowało kolejnego rosyjskiego dowódcę. W czwartek rosyjski portal regionalny GTRK Kostroma, powołując się na dane wojskowego biura rekrutacji w Kostromie, poinformował, że w walkach pod Kijowem śmierć poniósł pułkownik Siergiej Suchariew, dowódca 331. Gwardyjskiego Pułku Powietrznodesantowego z 98. Gwardyjskiej Dywizji Powietrznodesantowej.
Z doniesień medialnych wynika, że Suchariew objął dowództwo pułku zaledwie kilka miesięcy temu, w październiku 2021 roku. Przejął to stanowisko od pułkownika Olega Szmelewa.
Jak podaje serwis Militarium na Facebooku, dywizję uznaje się za elitę rosyjskich wojsk powietrznodesantowych. "Niewątpliwie taki pułkownik to cięższa strata osobowa niż średni statystyczny kanapowy generał" - czytamy w poście dotyczącym śmierci Suchariewa.
Czytaj także: Błędy ludzi Putina. Posypią się głowy?
W walkach zginęli także starszy sierżant Siergiej Lebiediew, sierżant Aleksander Limonow i kapral Jurij Degtiarew z tej samej jednostki wojskowej - przekazano w czwartkowym komunikacie.
Centrum Zwalczania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy podało, że od początku wojny w Ukrainie zginęło ośmiu żołnierzy z najwyższego dowództwa wojskowego Federacji Rosyjskiej. W środę ukraińskie media poinformowały o śmierci generała Olega Mitiajewa, dowódcy 150. dywizji strzelców zmotoryzowanych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.