Ukraiński polityk i były doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko zamieścił na platformie X nagranie, w którym rosyjski żołnierz Iwan Iwanowicz Mikerow opowiada, jak m.in. o służbie w armii i o tym, jak zachowują się wojskowi z Rosji.
Iwan Iwanowicz Mikerow pochodzi z miasta Biełozersk w obwodzie wołogodzkim. Został schwytany przez ukraińskich żołnierzy nieopodal Charkowa. "Opowiadał o katastrofalnych stratach i leśnych terenach pełnych gnijących zwłok rosyjskich żołnierzy" - czytamy we wpisie Heraszczenki.
Schwytany żołnierz wspomina, jak jego kolega został zamordowany przez rosyjskich żołnierzy, gdyż "miał problemy z chodzeniem". "Żeby nie był ciężarem" - mówi Mikerow.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żołnierz o służbie w rosyjskiej armii i sytuacji na froncie
Z niektórych zostały tylko kości, chyba leżą tam od miesięcy. Inni leżą na brzuchach, tuż przy ścieżce, którą szliśmy. Część z nich wynieśliśmy w workach. Inni nadal leżą w lesie – relacjonuje Rosjanin.
- Powinni przynajmniej poinformować o tym ich matki. Ale oni po prostu zabierają odznaki, dokumenty i pieniądze, jeśli jakieś są. Biorą wszystko dla siebie i tyle – opowiada żołnierz w nagraniu.
Rosjanin zapewnia, że nie chciał służyć w rosyjskiej armii, ale nie miał wyboru. - Spędziłem 30 lat w więzieniu. Z moim zdrowiem jest źle. Chciałem uciec. Nie chciałem tam służyć. Ale nie możesz uciec. Złapią cię. Traktują cię strasznie - mówił.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.