Walki we wschodniej Ukrainie są coraz bardziej krwawe i w dalszym ciągu niezwykle zażarte. Ukraińcy powoli posuwają się przed siebie, atakują dobrze umocnione pozycje Rosjan i szukają miejsca, w którym dałoby się przerwać front. Wojska Federacji Rosyjskiej bronią się, próbują kontrować i odpowiadać na akcje przeciwnika.
W sieci pojawiło się kolejne wideo dokumentujące straty poniesione przez Rosjan. Ukraińcy swoją artylerią ostrzelali konwój, który przewoził m.in. dwa działa. Te zostały zniszczone, tak samo jak wszystkie pojazdy jadące w konwoju. Zginęło kilku rosyjskich żołnierzy, a cały ich sprzęt został zniszczony na dobre.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraińcy chwalą się, że zdalnie naprowadzany pocisk rakietowy (a może kilka sztuk) trafił idealnie w środek kolumny i że wsparcie dla wojsk walczących na froncie nie dotarło do celu. Rosjanie z kolei przyznali, że w konwoju jechali żołnierze piechoty morskiej Flotylli Kaspijskiej, których skierowano na front w okolicach Zaporoża.
Ukraińska artyleria naprowadza pociski GMLRS zdalnie za pomocą dronów. Te przeczesują teren w okolicach frontu i starają się wyszukać rosyjskie jednostki, które są narażone na atak. Wówczas do artylerzystów trafiają namiary, a ci są w stanie bardzo precyzyjnie ostrzelać cel i go zlikwidować. Tak właśnie było w tym przypadku.
Pierwotnie materiał z miejsca zasadzki, gdzie zlikwidowano rosyjską kolumnę, był bardzo drastyczny i zawierał zdjęcia zabitych żołnierzy piechoty morskiej. Powyżej prezentujemy jednak wersję pozbawioną tych scen. Już sam rozmiar zniszczeń pośród pojazdów dobrze obrazuje, jaki koszmar spotkał żołnierzy Władimira Putina.
Artyleria w obecnej fazie wojny pełni kluczową rolę. Dzięki wsparciu dronów obie strony starają się znajdować cele, a potem atakują je precyzyjnym ostrzałem. I tak w kółko, aż do wyczerpania sił wroga. Rosjanie liczą, że ich przewaga w ludziach oraz sprzęcie okaże się kluczowa na polu walki. Ukraińcy nadrabiają duchem oraz sprzętem, który trafia do nich z Zachodu.