Hakerzy zaatakowali rosyjski serwis wideo Rutube w poniedziałek, 9 maja rano. Około godziny 7 Informacja o tym pojawiła się na kanale Telegram firmy. W komunikacie poinformowano, że "zespół reagowania operacyjnego pracuje nad przywróceniem dostępu do usługi".
"Największy w historii cyberatak"
Przez cały dzień na kanale firmy pojawiały się komunikaty, że w serwisie trwają prace naprawcze, a wieczorem firma ogłosiła, że to był "największy w historii" cyberatak, który był "drogi, rzetelnie przygotowany i zaplanowany z góry".
Celem ataku było uniemożliwienie Rosjanom obejrzenia parady zwycięstwa w Moskwie i fajerwerków z okazji Dnia Zwycięstwa - uważają przedstawiciele RuTube.
Serwis jest "nie do odzyskania"
We wtorek rano witryna jest jednak nadal niedostępna. Według jednego z pracowników RuTube, który anonimowo porozmawiał z portalem "The Village", w wyniku działań hakerów kod strony został "całkowicie usunięty", a teraz serwis wideo jest "niemożliwa do odzyskania".
Jak przekazał, zwykle w takim przypadku dostarczane są kopie zapasowe, ale w konkretnej sytuacji problem najwyraźniej polega na tym, że portal nie wie, czy haker nadal ma dostęp do systemu. Dodał jednak, że atak nie wpłynął na zawartość wideo. Według źródła taki cyberatak stał się możliwy dzięki wyciekowi kodów dostępu do serwisu.
Miał być zamiennikiem YouTube
Strona ta pozycjonuje się jako zamiennik Youtube, gdzie wiele rosyjskich propaństwowych kanałów telewizyjnych przeniosło się po rozpoczęciu tzw. "operacji specjalnej w Ukrainie", gdyż YouTube blokował podobny kontent. Na początku kwietnia Ministerstwo Edukacji i Nauki wysłało listy do uczelni z rekomendacją przeniesienia treści z serwisu wideo YouTube na rosyjskie platformy Rutube i VK.Video.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.