Według rosyjskiej propagandy armia Władimira Putina wykonuje świetną robotę podczas "specjalnej operacji wojskowej" na terenie Ukrainy. Skutecznie "wyzwala Kijów spod panowania nazistów" i robi stałe postępy na froncie. Ta sama propaganda przekonuje, że straty po stronie rosyjskiej są niewielkie.
Zdaje się, że nawet w Moskwie mało kto daje wiarę tym bzdurom. Propaganda działa, bo jakoś trzeba usprawiedliwiać mobilizację i potężne straty ludzkie. Fakty są jednak takie, że kolejne fale "orków" są szybko wypychane na front. I traktowane jak armatnie mięso.
To, jakie warunki panują w "drugiej armii świata", możemy podglądać właściwie codziennie. Nie inaczej jest i w tym przypadku. Na najnowszym materiale wideo widać totalne zezwierzęcenie rosyjskiego żołdaka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jest zima, więc musi być zimno - zwłaszcza gdzieś w okopach na wschodzie Ukrainy. Na nagraniu z frontu widać, jak Rosjanin nachyla się nad ciałem poległego kolegi. Nie ma tu jednak mowy o szacunku i ostatnim pożegnaniu. Ma zupełnie inny cel.
Materiał wideo, który możemy zobaczyć na platformie X (Twitter) jest z całą pewnością przeznaczony dla osób dorosłych. Żołdak walczy o życie i chce się jakoś ogrzać.
Za każdym razem myślę, że widziałem już wszystko, ale #rosyjscy idioci nigdy nie przestają zadziwiać. Na filmie widać, jak rosyjski okupant podpala swojego nieżyjącego już "towarzysza", aby się ogrzać, ale ostatecznie został ogrzany przez nasz bezzałogowiec. Kierunek Zaporoże - czytamy w w opisie filmu, który zamieścili w sieci Ukraińcy.
Przerażający obraz wojny to jedno, a drugie to kolejne decyzje rosyjskich dowódców. Dziś agresor może opłakiwać stratę 379 610 żołnierzy, których posłano na front.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.