Jak opisuje niezależny portal "Mediazona", od 2010 r. nie było nigdy tak gwałtownego spadku skazanych. Nawet największa amnestia w ostatnich latach nie uwolniła w tak krótkim czasie tak dużą liczbę Rosjan. Według Federalnej Służby Więziennej na początku sierpnia w koloniach poprawczych przetrzymywano prawie 349 tys. osób.
Czytaj także: Najpierw Putin, potem Zełenski. Erdogan w akcji
Pustki w więzieniach
Redukcja liczby więźniów jest możliwa dzięki rekrutacji więźniów do udziału w wojnie, w oddziałach prywatnej Grupy Wagnera, którą zarządza przyjaciel Putina Jewgienij Prigożyn. Niezależni eksperci również mówią o podobnej liczbie.
Założycielka ruchu "Ruś Siedząca", która bada statystyki więzienne, Olga Romanowa podała, że według jej obliczeń do końca października liczba zrekrutowanych do oddziałów Wagnera więźniów przekroczyła 20 tys. a do połowy listopada – ponad 30 tys.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wagnerowcy werbują więźniów
Na początku lipca ukraińskie i rosyjskie media informowały, że grupa Wagnera prowadzi rekrutację skazanych w koloniach karnych. Przedstawiciele grupy po prostu przyjeżdżali do więzień i przez długi czas rozmawiali z więźniami, namawiając ich do "bronienia ojczyzny".
Przedstawiciele Federalnej Służby Więziennej zaprzeczają jakimkolwiek wizytom grupy Wagnera i rekrutacji więźniów. Jednak udział jeńców w wojnie został niedawno potwierdzony przez rosyjską propagandę. Jewgienij Prigożyn publicznie chwalił się, że dzięki grupie Wagnera kryminaliści przeistaczają się w "bohaterów wojennych".
Czytaj także: Strata Chersonia boli Rosjan. Rozłam elit dobije Putina?
Putin pozwolił skazanym walczyć
Władimir Putin podpisał ustawę, która pozwala na mobilizację osób skazanych w przeszłości za ciężkie przestępstwa. Rosyjska agencja RIA podała, że nowe prawo wyklucza mobilizację skazanych za wykorzystywanie seksualne dzieci, zdradę stanu, szpiegostwo lub terroryzm. Osoby z wyrokami za inne ciężkie przestępstwa będą mogły być poddane mobilizacji.
Władimir Putin poinformował wówczas, że zmobilizowano 318 tys. osób, choć pierwotny plan zakładał, że będzie ich 300 tys. – Mamy 318 tysięcy. Dlaczego 318? Z powodu ochotników. Liczba ochotników się nie zmniejsza – powiedział w piątek prezydent Rosji. – Z tej liczby, według mnie, 49 tys. jest już w wojsku, wykonując misje bojowe – wskazał Putin.