Jak informuje Społeczny Opiekun Zabytków Powiatu Kraśnickiego na amunicję natrafiono podczas prac rozbiórkowych przedwojennej kamienicy przy ul. Ogrodowej w Kraśniku. Depozyt 49 niewystrzelonych nabojów niemieckich marki Parabellum kal. 9 mm. był zakopany pod klepiskiem w piwnicy domu.
Dr Dominik Szulc wyjaśnia, że fakt, iż naboje zakopano płytko i luźno oraz to, że nie zostały owinięte może świadczyć o dużym pośpiechu depozytariuszy.
Korozja "zjadła" lub zasłania spłonki nabojów, co istotnie utrudnia ich datowanie, na niektórych można jednak odczytać cyfry "44", co oznacza, że mamy do czynienia z nabojami do pistoletu samopowtarzalnego Walther P38. Niestety, nie odnaleźliśmy broni - najwyraźniej naboje zdeponowano bez niej - tłumaczy dr Dominik Szulc Społeczny Opiekun Zabytków Powiatu Kraśnickiego.
Czytaj także: 50 tys. zł nagrody. Odkrycie w lesie pod Toruniem
Zdaniem dr Szulca amunicję mogli ukryć w okresie II Wojny Światowej rodziny żydowskie. W domach otaczających kraśnickie synagogi mieszkali rzemieślnicy żydowscy-więźniowie obozu pracy "Kraśnik", powszechnie nazywanego "Synagogą" - wyjaśnia ekspert.
Nie wykluczam zatem, że obawiając się fizycznej likwidacji obozu przez Niemców niektórzy z osadzonych w nim zdobyli odnalezione teraz 49 naboi pistoletowych, które pośpiesznie zakopali wykorzystując fakt, iż w piwnicy kamienicy przy ul. Ogrodowej 3A było klepisko, a zatem nie trzeba było zrywać podłogi, co mogło przykuć uwagę Niemców i było bardziej pracochłonne. Być może więźniowie uczynili to w nadziei, że zdołają jeszcze zdobyć broń, do czego zapewne nie doszło lub nie mieli sposobności, aby naboje wykopać - informuje Społeczny Opiekun Zabytków Powiatu Kraśnickiego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.