W poniedziałek 20 marca łomżyńscy policjanci zostali poinformowani przez 25-latka o wyłudzeniu pieniędzy, w zamian za zaniechanie upublicznienia jego "nagiego nagrania". Funkcjonariusze ustalili, że za pomocą jednego z komunikatorów nieznana mu kobieta zaczęła z nim korespondować.
Kobieta zażądała 13 tys. zł
Po pewnym czasie przeszli na transmisję wideo. Kobieta wyszła z inicjatywą i pokazała swoje nagie ciało. Mieszkaniec powiatu łomżyńskiego również pokazał, jak wygląda. Po kilku minutach otrzymał od niej wiadomość, w której szantażowała upublicznieniem jego nagrania, na którym jest nagi.
Żądała 13 tysięcy złotych pod groźbą rozesłania filmu do wszystkich jego znajomych - relacjonuje policja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
25-latek nie posiadał takiej gotówki i przelał na wskazane przez nią konto blisko 4 tysiące złotych. Niestety kwota okazała się zbyt mała, a oszustka w dalszym ciągu wysyłała żądania zapłaty. Mężczyzna urwał z nią kontakt, a o całej sytuacji postanowił poinformować policjantów.
Czytaj także: KRUS odmówił mu odszkodowania. Wszystko przez kury
Mundurowi przypominają, że sexting, czyli przesyłanie intymnych komunikatów w formie tekstów, zdjęć lub filmów staje się coraz bardziej popularne. Niewinna zabawa, potrzeba bliskości z drugim człowiekiem czy też podążanie za trendami może wiązać się z różnymi zagrożeniami. Zdarzają się przypadki, że zdjęcie lub film trafią w niepowołane ręce. Może tak się stać w wyniku konfliktu, chęci zemsty, zaimponowania innym lub kradzieży danych, włamania na profil/konto.
Za popełnienie przestępstwa zmuszenia groźbą do wpłaty pieniędzy za zaniechanie upublicznienia nagich zdjęć, grozić może kara do 3 lat pozbawienia wolności - przypomina policja.