31 lipca 2021, 33-letni kierowca autobusu śmiertelnie potrącił 19-letnią Basię. Próbowała rozdzielić kilka osób biorących udział w bójce na przystanku autobusowym przy ul. Mickiewicza w Katowicach. Śledczy byli przekonani, że Łukasz T. celowo wjechał w grupę osób, będąc pod wpływem substancji psychoaktywnych.
Do tragedii doszło, gdy Basia wraz z narzeczonym i ze znajomymi wracali z dyskoteki. Czekali na przystanku na autobus do Świętochłowic.
Rozprawa przez wiele miesięcy toczyła się w Sądzie Okręgowym w Katowicach. Prokurator domagał się 25 lat więzienia dla oskarżonego, podczas gdy ojciec ofiary –dożywocia. Wyrok zapadł 27 września 2023 r. Łukasz T. został skazany na karę łączną 16 lat pozbawienia wolności, z zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych przez 15 lat. Sąd nakazał mu również zapłacić nawiązki w wysokości 80 tys. zł dla partnera ofiary i po 70 tys. zł dla dwójki dzieci, które osierociła Basia - przypomina "Fakt".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sędzia w uzasadnieniu podkreślała, że jego wina nie budzi wątpliwości. Mężczyzna nie wykazał też żalu czy skruchy. Sprawa ponownie wraca na wokandę, przez złożone apelacje.
Strony chcą zmiany wyroku
Prokurator kwestionuje przyjęcie przez sąd zamiaru ewentualnego zabójstwa, zamiast bezpośredniego. Obrońcy oskarżonego kwestionują winę swojego klienta i domagają się uniewinnienia kierowcy. Uważają, że ruszył autobusem, bo bał się o swoje życie.
Będziemy żądać wymierzenia dla Łukasza T. kary 25 lat więzienia – mówił prokurator Paweł Stokowacki, z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Rodzina zmarłej kobiety również domaga się surowszej kary. Z wyrokiem szczególnie nie mógł pogodzić się ojciec zmarłej Basi, który zapowiadał długą walkę o podwyższenie kary.
Według niego, adekwatne byłoby dożywocie. I właśnie o taką karę wnioskuje pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych. Niestety, jak poinformował "Fakt", ojciec 19-latki zmarł 15 maja po długiej chorobie, na kilkanaście dni przed rozpoczęciem rozprawy apelacyjnej.