Do zdarzenia doszło w minioną sobotę 4 lutego po godzinie 23:00. Dyżurny pułtuskiej komendy otrzymał zgłoszenie o usiłowaniu podpalenia bloku wielorodzinnego. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że sprawca wniósł na teren jednej z klatek schodowych dwie butelki z zawartością łatwopalnej cieczy.
Próba podpalenia bloku w Pułtusku
Następnie mężczyzna rozlał ciecz pod drzwiami mieszkańców i krzyczał, że wszystkich spali. Jeden ze świadków zareagował na to, budząc sąsiadów. O wszystkim powiadomił także policjantów. 26-latek spłoszył się tym zamieszaniem i uciekł z miejsca zdarzenia.
Policjanci z wydziału kryminalnego bardzo szybko ustalili, że związek ze zdarzeniem może mieć 26-letni mieszkaniec Pułtuska. Rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji sierż. Renata Soból poinformowała, że sprawca został już zatrzymany i trafił do aresztu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 21-latkowi zarzutu usiłowania podpalenia. Mężczyzna odpowie również za wcześniejsze swoje czyny. Usłyszał zarzuty dotyczące kradzieży, gróźb karalnych oraz niszczenia mienia - dodała rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Pułtusku sierż. Renata Soból.
Na wniosek policji i prokuratora Sąd Rejonowy w Pułtusku zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy, który może zostać przedłużony. Mężczyzna musi się liczyć z wysoką karą. Za usiłowanie podpalenia, które zagrażało życiu i zdrowiu osób znajdujących się w budynku, grozi mu kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.