Podczas poniedziałkowych rozmów w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej, Rosja i Stany Zjednoczone nie doszły do porozumienia w sprawie wspólnego oświadczenia. Informację tę przekazała agencja Reutera, powołując się na rosyjskiego parlamentarzystę Władimira Czyżowa.
Rozmowy o zawieszeniu broni
Przedstawiciele obu krajów spędzili cały dzień na dyskusjach dotyczących zawieszenia broni między Rosją a Ukrainą na Morzu Czarnym. Władimir Czyżow, w rozmowie z telewizją Rossija-24, wskazał, że brak wspólnego oświadczenia wynikał z oporu Ukrainy.
Czytaj także: Europa "rażona prądem". Mówi o "pakcie Trump-Putin"
To bardzo symptomatyczne, że (przedstawiciele delegacji Rosji i USA) siedzieli przez 12 godzin i uzgodnili wspólne oświadczenie, ale nie przyjęli go z powodu sprzeciwu Ukrainy - oznajmił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, podkreślił, że szczegóły rozmów nie zostaną ujawnione. - Były to rozmowy techniczne, które bardzo zagłębiają się w szczegóły. Dlatego, oczywiście, treść tych negocjacji z pewnością nie zostanie upubliczniona - zaznaczył.
Czytaj także: Kreml o rozmowach z USA. Pozostanie tajemnicą
Żądania Rosji
Minister spraw zagranicznych Rosji, Siergiej Ławrow, poinformował, że Kreml oczekuje od USA, aby te nakłoniły Ukrainę do zawarcia porozumienia o żegludze handlowej na Morzu Czarnym. Rosja domaga się również zniesienia ograniczeń dotyczących handlu rosyjskim zbożem i nawozami. Choć eksport tych towarów nie jest objęty zachodnimi sankcjami, to przeszkodą są ograniczenia w płatnościach, logistyce i ubezpieczeniach, jak podkreśla agencja Reutera.
Celem rozmów w Rijadzie miało być rozwiązanie konfliktu w Ukrainie.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.