Fotograf krzywdził kobiety
Bartłomiej M. od początku nie przyznawał się do winy. Historię 14-latki, którą aktor miał zgwałcić, opisał "Newsweek". Podejrzany obiecywał jej zdjęcia do portalu modelingowego Maxmodels. Zdjęcia wykonał, ale przy okazji odurzył dziewczynę i wykorzystał. Z czasem okazało się, że ofiar jest znacznie więcej.
Jak wynika z ustaleń śledztwa, oskarżony pod pretekstem wykonywania sesji zdjęciowych zwabiał nastoletnie dziewczyny, z których najmłodsze miały 14 lat, a najstarsza 17 lat, głównie do wynajmowanego przez siebie mieszkania w Warszawie, a następnie po podaniu im alkoholu lub środka odurzającego doprowadzał je do obcowania płciowego lub innych czynności seksualnych - podkreślił rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Do przestępstw miało dochodzić w latach 2004-2016. W sumie Bartłomiejowi M. postawiono 14 zarzutów o przestępstwa seksualne. Mężczyźnie grozi do 15 lat więzienia. Oprócz zarzutów gwałtu, miał też posiadać i rozpowszechniać pornografię z udziałem nieletnich.
Człowiek bez kręgosłupa moralnego
Bartłomiej M. był członkiem Platformy Obywatelskiej, gdy wystąpił w spocie wyborczym PiS-u. Działacze PO, gdy tylko się o tym dowiedzieli, od razu skreślili go z listy członków. Później mężczyzna startował w wyborach z listy Prawa i Sprawiedliwości, jednak bezskutecznie. Zaraz po tej próbie wziął udział w kampanii przeciwko homofobii. Za drugim podejściem w polityce grał już zdecydowanie ostrzej. Sprzedał samochód, żeby mieć fundusze na kampanie. Znów jednak przegrał. W świecie rozrywki szło mu nieco lepiej - pojawił się w takich produkcjach, m.in. "Jak zostałem gangsterem", "Kobietach mafii" oraz w filmie o Jerzym Popiełuszce.
Zgłoszenie o popełnieniu przestępstwa przez Bartłomieja M. trafiło do prokuratury dopiero w 2019 roku. Pierwszy wyrok, jaki usłyszał Bartłomiej M., skazywał go na karę 2 lat i 11 miesięcy pozbawienia wolności. Sąd Okręgowy go jednak uniewinnił. O kasację wyroku wniósł Prokurator Okręgowy.
Bartłomiej M. przez cały czas zaprzecza stawianym mu zarzutom. Twierdzi, że "nastolatki lubiły ostry seks ze starszym mężczyzną, lubiły przemoc i robienie im nagich zdjęć".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.