Niedzielne wybory do Parlamentu Europejskiego przyniosły zmianę lidera. Choć wygrana Koalicji Obywatelskiej nad partią Kaczyńskiego wynosiła zaledwie 0,9 proc., to PiS będzie miał aż 7 mandatów mniej niż w kończącej się kadencji. Wielu polityków Zjednoczonej Prawicy otwarcie wyraża swoje niezadowolenie. Były minister rolnictwa w rozmowie z "Super Expressem" stwierdził nawet, że "projekt PiS się skończył".
Brniemy jako PiS w zabetonowanie. Wiele osób wskazanych przez Jarosława Kaczyńskiego na listy euro wyborcze okazało się porażką, nie weszły do europarlamentu. PiS to projekt, który się skończył — stwierdził Ardanowski w rozmowie z dziennikiem.
Ardanowski stwierdził, że o przegranej PiS w niedzielnych wyborach przesądził fakt, że "wieś została w domach i nie poszła na wybory". Jednak nie to niepokoi polityka najbardziej. - Najgorsze jest to, że PiS nie jest zdolne do refleksji, namysłu, i to od dłuższego czasu — wskazuje Ardanowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z Kaczyńskim wyborów już możemy nie wygrać, potrzebna jest sukcesja, zmiana lidera — dodał polityk.
Ardanowski wskazuje nowego lidera dla Zjednoczonej Prawicy
Jan Krzysztof Ardanowski nie poprzestał na stwierdzeniu, że Prawica potrzebuje nowego lidera. Jego zdaniem niezbędne jest stworzenie nowego bytu politycznego, który będzie wokół siebie skupiał "środowiska konserwatywne". Zdaniem byłego szefa resortu na czele nowej partii mógłby stanąć prezydent Andrzej Duda.
Na słowa Ardanowskiego odpowiedział Ryszard Czarnecki, który po niedzielnych wyborach żegna się z Parlamentem Europejskim. Polityk PiS w rozmowie z "Super Expressem" stwierdził, że błędem byłoby "wyrzucanie na śmietnik partii, która ma ogromne poparcie".
Czarnecki zaapelował też do Ardanowskiego, by ten "wziął zimny prysznic" i jak każdy zaczął szukać tego, co łączy, a nie dzieli.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.