W USA pojawiła się wyjątkowo rzadka tropikalna choroba, która zabiła już dwie osoby. Melioidoza rozwija się zazwyczaj w Azji Południowej, Azji Północnej Australii i na Karaibach. Nigdy wcześniej nie odnotowano jej w Ameryce Północnej.
Rzadka choroba z tropików zabija
Amerykańskie Centrum Kontroli Chorób (CDC) poinformowało, że pilnie bada sprawę i stara się ustalić, skąd dokładnie pochodzi choroba. Przypadki, które zarejestrowano, pochodzą z różnych stanów i nie są ze sobą powiązane.
Melioidozę wywołuje bakteria Burkholderia pseudomallei, która znajduje się w wodzie i glebie. Do zakażania dochodzi najczęściej poprzez kontakt z zakażoną wodą. Prawdopodobnie melioidoza może się także przenosić z człowieka na człowieka, ale nie zostało to w pełni potwierdzone.
Najbardziej zagrożone są osoby z cukrzycą, chorą wątrobą, niewydolnością nerek, nowotworem czy też innymi przewlekłymi schorzeniami. Objawy zakażenia obejmują kaszel, płytki oddech, zmęczenie, nudności, wymioty, gorączkę i wysypkę na ciele. Bardzo łatwo można je pomylić z objawami innych chorób.
Czytaj także: Zero litości. Obcokrajowiec skazany na śmierć w Chinach
Zdarzają się też przypadki, kiedy choroba pozostaje w uśpieniu i aktywuje się, gdy stan zdrowia pogorszy się z innych powodów. CDC przekazało lekarzom, aby zwracali uwagę na wszystkie niepokojące objawy u pacjentów, którzy mogli się zarazić. Naukowcy są szczególnie zaniepokojeni faktem, że chorobę wykryto u pacjentów, którzy nie podróżowali poza USA.