Projekt tzw. Polskiej Szwalni, gdzie miały masowo powstawać maseczki ochronne, został zainicjowany w kwietniu ubiegłego roku. W związku z pierwszą falą pandemii COVID-19 hala produkcyjna w Stalowej Woli w województwie podkarpackim stała się zakładem produkującym środki ochrony osobistej przed koronawirusem.
Przeczytaj także: Kaczyński ma powody do obaw. Liczby nie kłamią
Fabryka w Stalowej Woli. Zamiast 30 milionów maseczek jest zero
Krzysztof Brejza, senator Koalicji Obywatelskiej, zwrócił się z oficjalnym pytaniem o dokładną liczbę wyprodukowanych maseczek ochronnych oraz związane z nim koszty. W odpowiedzi rzecznik Kancelarii Prezesa Rady Ministrów poinformował polityka KO, że nie powstała ani jedna sztuka.
Przeczytaj także: Nowy Polski Ład. PiS szykuje rewolucję?! Oto ważna data
Informuję, że linie produkcyjne w Stalowej Woli nie wyprodukowały dotychczas maseczek, które zostałyby wprowadzone do obrotu. Jedyna produkcja związana była z testami maszyn i przygotowaniami produktu do procesu certyfikacji – cytuje treść uzasadnienia KPRM Radio Zet.
Senator KO nagłośnił sprawę za pośrednictwem mediów społecznościowych. Krzysztof Brejza poinformował jednocześnie, że nie poznał kosztów przedsięwzięcia ze względu na "tajemnicę przedsiębiorstwa".
Przeczytaj także: Mularczyk broni Obajtka. Atakowane jest "dobro narodowe"
Polska Szwalnia w Stalowej Woli. Odpowiedź premiera na pytanie o liczbę wyprodukowanych maseczek – ZERO. Miało być blisko 30 mln miesięcznie. Koszty linii produkcyjnej? ARP zasłania się tajemnicą przedsiębiorstwa – podkreślił Krzysztof Brejza (Twitter).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.