Dramat wydarzył się w poniedziałek (1 lipca) około godz. 15.30 w miejscowości Hoszów pod Ustrzykami Dolnymi (woj. podkarpackie). Wszystko wskazuje na to, że 71-letni kierowca usiłował sforsować bród przejeżdżając samochodem osobowym przez rzekę. Pojazd został zabrany przez rwącą wodę. Finał był dramatyczny.
Nie udało się uratować kierującego mitsubishi, który w Hoszowie, najprawdopodobniej przejeżdżając przez potok, został porwany przez nurt rzeki - powiedziała serwisowi nowiny24.pl Ewelina Wrona ze zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
Ofiarą zdarzenia był 71-letni mężczyzna, na co dzień mieszkaniec powiatu bieszczadzkiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W działaniach prowadzonych na miejscu zdarzenia uczestniczyła policja, strażacy z Ustrzyków Dolnych, a także OSP z Ustrzyk i Łodyny. Poniżej zdjęcia z miejsca zdarzenia.
Rzeka porwała samochód. Jeżdżą tam regularnie
Nowiny24.pl zwracają uwagę, że zazwyczaj kierowcy jeżdżą przez bród bez problemu. Jest to stała droga, po której poruszają się codziennie. Jednak w wyniku intensywnych opadów deszczu, jakie miały miejsce w ostatnich godzinach, poziom wód drastycznie wzrósł. Dlatego też istnieje prawdopodobieństwo, że kierowca nie przewidział, iż warunki na rzece znacząco się zmienią. Prawdopodobnie liczył, że auto uda się przetransportować na drugą stronę rzeki bez problemów. Tak się jednak nie stało.
Okoliczności śmierci 71-letniego mężczyzny bada obecnie policja. Kluczowe będzie m.in. ustalenie przyczyny zgonu kierującego mitsubishi.
Zobacz również: Chciał wyjść z akademika przez okno. Dramat w Toruniu
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.