Pan Mikołaj przekazał na Facebooku, że poszukuje kierowcy Volkswagena Golf IV Kombi, wskazując jednocześnie numer rejestracyjny. Podał, że to "mężczyzna w średnim wieku, ok. 174 cm, tęższa budowa".
Następnie wyznał, co spotkało go na ulicach Torunia. "Dnia 11 lutego o godz. 17:49 zostałem zaatakowany gazem pieprzowym bez żadnego ostrzeżenia, a jedyne co usłyszałem przed spacyfikowaniem mnie na kilka godzin to 'naucz się jeździć k*****'" - napisał.
Powodem tego ataku było niewinne wymuszenie pierwszeństwa przy prędkości 5-10 km/h na skrzyżowaniu ul. Legionów z ul. Podgórną. Po wytrąbieniu mnie kierowca zaczął niebezpiecznie blisko podążać za mną przez około kilometr, aż po miejsce zdarzenia. Miał wystarczająco dużo czasu, żeby namyślić się, co ma zamiar zrobić. Według mnie jest to napaść - twierdzi pan Mikołaj.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Toruń. "Nie miałem szansy"
W dalszej części wpisu podkreślił, że gdy mężczyzna wysiadł z auta, nie miał już czasu na reakcję.
Rzucił się na mnie bez zastanowienia, jedno zdanie i od razu dostałem prosto w twarz gazem. Nie miałem żadnej szansy się obronić, zasłonić twarzy, ani powiedzieć przepraszam, chociaż dobrze wiem, że nic by go nie zatrzymało w tamtym momencie - podkreślił autor wpisu.
Poszkodowany daje 48 godzin na kontakt w celu polubownego rozwiązania sprawy. W przeciwnym razie sprawa zostanie zgłoszona do sądu, a materiały dowodowe (świadkowie, zdjęcia, nagrania) zostaną przekazane policji.