Mjr rez. Wojciech "Zachar" Zacharków nie wahał się ani chwili. Rzucił wszystko i ruszył na pomoc swojemu rodzinnemu miastu. "Każda minuta, każde miejsce … cały czas działamy …przegrupowałem się na 1 dzień na Śląsk w celu reorganizacji, bo leciałem w poniedziałek na szybko, zostawiając swoje życie na moment … ale cały czas działam …jutro rano jestem w Stroniu z powrotem" - poinformował w mediach społecznościowych Zachar.
Jak podkreślił były wojskowy, jego bliscy są bezpieczni i ze spokojem może nieść pomoc tam, gdzie jest ona teraz potrzebna najbardziej. "Stronie Śląskie zostało w dużej części doszczętnie zniszczone … Dziękuję Wam. To jest niesamowite jak siła "celebryty", zasięgów pomaga jednak poznać dobrych ludzi i spożytkować to w dobrym celu" - napisał Zachar w poście zamieszczonym na swoim profilu na Facebooku.
Zachor wspólnie z Rochem, którego poznał kilka tygodni temu, dostarczyli do Stronia Śląskiego leki i odżywki dla osób chorych na raka, które nie mogą samodzielnie dotrzeć do aptek, czy szpitala. Ma też pomóc w dostarczeniu sprzętu dla ratowników pracujących w rejonie Stronia Śląskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stronie Śląskie rozmiar katastrofy przeraża
Stronie Śląskie jest jedną z miejscowości, które w tegorocznej powodzi ucierpiały najmocniej. Woda, która zalała miasto po pęknięciu tamy, zrujnowała dużą część miasta, porywając ze sobą i niszcząc wiele budynków. Wielu z nich nie da się już uratować i potrzebna będzie rozbiórka.
Mieszkańcy Stronia mogą liczyć na wsparcie i solidarność ludzi z całej Polski. Pomagają ci, którzy związani są z miastem — jak Zachar — i ci, którzy zwyczajnie chcą pomóc. Nikt nie ma wątpliwości, że odbudowa miasta będzie wymagała ogromnych nakładów pracy i pieniędzy.