Na początku lipca w mediach wiele mówiło się o czarnych chmurach wydobywających się z okolic Portu Północnego w Gdańsku. Powodem ich powstawania okazał się pył węglowy wydobywający się z tamtejszego składu i unosił nad całą okolicą.
Po licznych apelach okolicznych mieszkańców i zainteresowaniu się tematem przez media sprawą zajął się gdański Ekopatrol Straży Miejskiej, który we współpracy z policją przez 9 dni od 10 do 19 lipca prowadził kontrole w składzie węgla przy ul. Śnieżnej. We wtorek 23 lipca ukazały się pierwsze wyniki badań.
Jak wykazały w swoim raporcie służby, szczególnie zła pod znakiem zapylenia sytuacja miała miejsce pierwszego dnia kontroli. Wówczas to zarówno w porcie, jak i w okolicach terminala masowego, pomiar pyłów wskazywał na przekroczenie norm. Kolejne dni "przyniosły poprawę i pomiary nie wykazały przekroczenia norm".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Funkcjonariusze zapowiadają kolejne kontrole
Podczas załadunku na samochody pył węglowy unosił się nad całym okolicznym terenem. Dodatkowo był on przenoszony przez wiatr nad sąsiadujące z portem dzielnice. W kolejnych dniach sytuacja się poprawiła. Zapylenie nad hałdami zmniejszyło się, a pracownicy portu zintensyfikowali polewanie węgla wodą. W trakcie prowadzonych przez strażników inspekcji na drogach dojazdowych jeździły cysterny i zraszały jezdnię wodą, takie działania były kontynuowane także w pozostałych dniach. Na drogach dojazdowych pojawił się także pojazd sprzątający — informuje Andrzej Hinz ze SM Gdańsk.
Jednym z wniosków po ostatnich kontrolach było także nieprawidłowe zabezpieczenie naczep wyjeżdżających z portu ciężarówek. Tą sprawą zajęli się funkcjonariusze policji, którzy wykonali odpowiednią dokumentację zdjęciową. Zarówno strażnicy miejscy, jak i policjanci zapowiadają dalsze kontrole w terenie gdańskich składowisk węgla.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.