Do zabójstwa 77-letniej kobiety doszło we wtorek wieczorem 13 grudnia w Pruszkowie. Policjanci zatrzymali w sprawie wnuczka ofiary - 33-letniego Marcina Z. Mężczyzna był pijany.
Czytaj także: Przełom ws. Iwony Wieczorek. Matka wiedziała od początku
Potwierdzam fakt zatrzymania podejrzanego mężczyzny. W sprawie została zlecona sekcja zwłok pokrzywdzonej. Na jutro (czwartek-red.) zostały zaplanowane czynności z udziałem zatrzymanego - potwierdziła prokurator Aleksandra Skrzyniarz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie w rozmowie z portalem tvnwarszawa.pl
Z nieoficjalnych ustaleń wyżej wymienionego źródła policję wezwał sąsiad ofiary. 33-latek miał mu powiedzieć, że zabił babcię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcin Z. był już dobrze znany policjantom. Wcześniej był notowany m.in. za posiadanie narkotyków i za jazdę pod wpływem alkoholu. Był też oskarżony o zabójstwo matki. Jednak w listopadzie br. Sąd Okręgowy w Warszawie go uniewinnił.
Do śmierci matki 33-latka - Beaty G. doszło 29 lutego 2020 r. Jak podaje PAP, Marcin Z. wraz z matką wielokrotnie urządzali w jej domu libacje alkoholowe. W trakcie imprez wielokrotnie dochodziło do kłótni, które kończyły się rękoczynami.
Czytaj także: Grzech, który strach wyznać. To ksiądz poradził wiernej
Gdy tamtego dnia do mieszkania kobiety przyszedł jej partner, w całym domu było pełno krwi. Marcin Z. leżał zakrwawiony oparty o kanapę. Beata G. już nie żyła. Policja wówczas zatrzymała syna ofiary, mężczyzna zachowywał się spokojnie. Miał tylko powiedzieć policjantom, że "stało się nieszczęście".
33-latek usłyszał zarzut zabójstwa matki. Nie przyznawał się winy. Sekcja zwłok kobiety wykazała, że przyczyną zgonu były m.in. rana cięta głowy oraz rany cięte przedramienia.
W połowie sierpnia 2022 r. sąd zmienił środek zapobiegawczy wobec Marcina Z. z tymczasowego aresztowania na dozór policji. Po wyjściu na wolność Marcin Z. zamieszkał ze swoją 77-letnią babcią.
10 listopada 2022 r. zapadł wyrok w sprawie śmierci Beaty G. Marcin Z. został uniewinniony od zarzutu zabójstwa matki. Sąd wskazał, że przeprowadzone czynności procesowe oraz analiza materiału dowodowego "nie doprowadziły do usunięcia wątpliwości związanych z przebiegiem zdarzenia".
Prokurator stanowczo kwestionuje wyrok sądu, którym Marcin Z. został uniewinniony. W ocenie oskarżyciela publicznego materiał dowodowy zebrany w sprawie dawał podstawy do przypisania odpowiedzialności oskarżonemu za zarzucone zabójstwo. Szczegółowa argumentacja znajdzie się w sporządzanej apelacji od tego wyroku - poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.