1 czerwca samolot polskich linii lotniczych LOT został zatrzymany w Rosji. Federalna Służba Bezpieczeństwa podaje, że na pokładzie znajdował się poszukiwany polityk opozycji Andriej Piwowarow.
Opozycjonista został zatrzymany. Twierdzi, że nie miał pojęcia, że jest poszukiwany. Przeszedł bez problemów całą procedurę lotniskową.
Policja przesłuchała Piwowarowa. Następnie przeszukała jego mieszkanie i wszczęła przeciwko niemu sprawę karną we wtorek za rzekome naruszenie rosyjskiego ustawodawstwa dotyczącego "niepożądanych organizacji".
Sytuacje te pokazują nam, że boją się nas, a my jesteśmy większością - taki wpis pojawił się na Twitterze polityka.
Krasnodarski oddział Komitetu Śledczego wydał w tej sprawie oświadczenie. Czytamy w nim, że Piwowarow opublikował w sierpniu 2020 r. materiały wspierające "niepożądaną organizację".
Dlaczego teraz?
Sprawą zajmuje się nie tylko Rosja, ale również Polska.
To niezwykła akcja, bo gdyby Rosjanie chcieli zatrzymać tę osobę, mogliby to zrobić przed wejściem na pokład. Pytanie, dlaczego zrobiono to właśnie w tym momencie - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk na antenie TVP.
Opozycjonista spędzi dwa miesiące w areszcie. Rosja twierdzi, że chodzi o bezpieczeństwo narodowe.