Do wypadku doszło w sobotę ok. godziny 13:30.
Kierowca z niewyjaśnionych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do rowu, po czym dachował - mówiła w rozmowie z polsatnews.pl st. asp. Małgorzata Warsińska, rzeczniczka policji w Sępólnie Krajeńskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Auto rozpadło się na pół. Tragiczne wieści ze szpitala
Służby przyjechały na miejsce. Pasażerowie zniknęli
Na miejscu pojawiła się straż pożarna, pogotowie oraz policja. Ku ich zdumieniu w pojeździe ani nigdzie dookoła nikogo nie było. Jak udało się ustalić mundurowym, samochodem jechały trzy osoby.
Gdy służby dotarły na miejsce, w oplu ani w jego pobliżu nie było nikogo. Z relacji świadków wynika, że autem podróżowały trzy osoby, tzn. kierowca i dwóch pasażerów. Zaraz po dachowaniu, z niewiadomych przyczyn oddaliły się z miejsca zdarzenia w nieznanym kierunku. Ustalamy, do kogo należy samochód i kto mógł nim podróżować - powiedziała asp. szt.Małgorzata Warsińska, cytowana przez "Gazetę Pomorską".
Poszukiwany jest przede wszystkim kierowca opla. Służby nie otrzymały żadnych informacji na temat tego, czy któryś z pasażerów samochodu odniósł w wyniku kolizji jakieś obrażenia. Policja wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia.