Do zdarzenia doszło około godz. 1.00 w nocy w okolicach ulicy Puckiej w Gdyni. Jak informuje RMF FM, samochód w pewnym momencie zaczął się palić. Kierowcy udało się uciec z auta. Najpierw próbował samodzielnie ugasić pożar, a kiedy zrozumiał, że jemu się to nie uda, zadzwonił po straż pożarną.
Około godziny 1.00 odebraliśmy zgłoszenie o palącym się samochodzie marki Opel w Gdyni - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" asp. sztab. Łukasz Grzyb z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Kierowca został poparzony
Funkcjonariusze od razu udali się na miejsce zdarzenia, gdzie akcję gaśniczą prowadził już zastęp straży pożarnej. Przez to, że kierowca próbował samodzielnie ugasić pożar i zbyt niebezpiecznie zbliżył się do ognia, wymagał pomocy medycznej i trafił do szpitala.
Przyczyną pożaru było zwarcie instalacji
Życiu poszkodowanego nie zagraża niebezpieczeństwo. Najprawdopodobniejszą przyczyną pożaru samochodu było zwarcie instalacji elektrycznej.
Kierowca trafił do szpitala. Znajduje się w stanie ciężkim. Ma rozległe poparzenia drugiego i trzeciego stopnia.