Jak tłumaczy Rzecznik Głównej Inspekcji Sanitarnej, takie badania są zalecane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).
Inspekcja sanitarna we współpracy z PZH od 20 stycznia badają próbki ścieków z samolotów przylatujących z Chin. Celem takiego badania jest wykrycie obecności materiału genetycznego wirusów SARS-Cov 2, a następnie określenie jego wariantu. Badania są na etapie testów, jeśli wyjdą one pomyślnie niewykluczone jest ich szersze stosowanie - tłumaczy rzecznik Głównej Inspekcji Sanitarnej, Szymon Cienki.
Akcja jest odpowiedzią na poluzowanie przez Chiny obostrzeń związanych z COVID-19 w przypadku osób, które przekraczają chińską granicę. Zdaniem Komisji Europejskiej istnieje duże ryzyko, że Chiny ukrywają prawdziwą skalę najnowszej fali pandemii w swoim kraju. Jako pierwsza na pobieranie próbek z samolotów, zdecydowała się Belgia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Gazeta Wyborcza" opisała cały proces pobierania próbek z toalet. Pobiera je firma, która wypompowuje zawartość z toalet samolotów, a następnie przekazuje kierowcy, który zawozi próbki do laboratorium.
Rzecznik GIS podkreśla, że pracownicy zostali wyposażeni w odpowiednie sprzęty, aby móc pobierać próbki w bezpieczny sposób. Mają kombinezon ochronny, rękawiczki nitrylowe, przyłbicę i maskę FFP3. Próbki zaraz po pobraniu trafiają do torby z wkładem chłodzącym.
Zdaniem Szymona Cienkiego pobieranie próbek z toalet nie rodzi ryzyka dla pracowników, którzy będą to robić. Znacznie większym ryzykiem jest przebywanie na pokładzie samolotu z osobą zakażoną, gdyż ten wirus przedostaje się drogą kropelkową.
Kraken w Polsce
Najnowszy wariant koronawirusa to Kraken XBB.1.5. Jest tzw. subwariantem Omikronu, ale jeszcze szybciej się rozprzestrzenia. Zaczął dominować wśród zakażeń w Chinach i Stanach Zjednoczonych. W Polsce do tej pory odnotowano zaledwie dwa przypadki tego rodzaju koronawirusa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.