Sasin School of Management, znana także jako Sasin Graduate Institute of Business Administration of Chulalongkorn University, kształci menedżerów w jednej z dzielnic Bangkoku. W stolicy Tajlandii mało kto zapewne ma świadomość, że po drugiej stronie globu nazwa instytutu może kojarzyć się Polakom z nazwiskiem ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.
Co ciekawe, Sasin School of Management (po angielsku - Szkoła Zarządzania Sasin) to miejsce, w którym swoje umiejętności szlifowali wybitni absolwenci oraz liderzy biznesu z południowego wschodu Azji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Zobacz także: Gorąco w Korei. To kompromitacja. Wojsko przeprasza
Prezesi, dyrektorzy generalni, założyciele wielkich firm i dyrektorzy operacyjni odnoszą olbrzymie sukcesy po ukończeniu Sasin School of Management. Wykładowcy mogą natomiast pochwalić się tytułami doktorskimi uznanych na całym świecie uniwersytetów. Sasin oferuje również doradztwo w zakresie zarządzania biznesem dla japońskich firm w Tajlandii. Zakres działań staje się więc międzynarodowy.
Sasin gwiazdą memów. "Aż powstała szkoła twojego imienia"
Zestawienie wymienionych sukcesów Tajów z kompromitującymi wpadkami ministra aktywów państowych Jacka Sasina przypadło do gustu polskim internautom. - Kiedy wyrzuciłeś w błoto 70 mln zł w tak spektakularny sposób, że aż powstała szkoła twojego imienia - czytamy na jednym z memów, które krążą po sieci.
Kwota nie jest przypadkowa. Właśnie tyle miały kosztować podatników działania związane z tzw. wyborami kopertowymi, które ostatecznie nie doszły do skutku. Budzący olbrzymie kontrowersje proceder jest regularnie wypominany Jackowi Sasinowi przez polityków opozycji.
Zbieżność nazwiska ministra z nazwą tajskiego instytutu jest oczywiście przypadkowa.