We Włoszech doszło do niecodziennego zdarzenia. 8 stycznia rano zapadła się ziemia na parkingu szpitala w Neapolu. Rozmiary zapadliny były tak wielkie i głębokie, że do dziury wpadły trzy samochody.
Zdarzenie wywołało wielkie zamieszanie. Ze względów bezpieczeństwa podjęto decyzję o ewakuacji ze szpitala pacjentów. Były to osoby zakażone koronawirusem. Następnie w placówce odcięto dostawy gazu i prądu. Najprawdopodobniej obawiano się ewentualnego zawalenia budynku.
Na miejscu zdarzenia interweniowała straż pożarna i policja. Nie wiadomo, jak doszło do zawalenia się ziemi. Mieszkańcy opowiadali lokalnym mediom, że słyszeli odgłos wybuchu około godziny 6 rano. Ze wstępnych ustaleń wynika, że eksplozja miała miejsce w rurociągach gazowych lub tlenowych pod ziemią. Nie wiadomo jednak, czy to wybuch spowodował zawalenie, czy na odwrót. W sprawie wszczęto dochodzenie.
Czytaj też: Rolnik zabił wilka. Udusił go gołymi rękami