W poważnych tarapatach w ubiegłą niedzielę 5 czerwca znalazła się 21-latka spacerująca w rejonie ul. Pułaskiego w Barczewie (woj. warmińsko-mazurskie). W pewnym momencie do ciała 21-latki został przystawiony nóż. Okazało się, że za jej plecami stoi kompletnie pijana kobieta, która zażądała wydania portfela oraz pieniędzy.
Napadnięta 21-latka nie straciła zimnej krwi. Chwytając ostrze noża oburącz, odrzuciła je na bok, po czym wyrwała się i uciekła w bezpieczne miejsce. Bezpośrednio po tym zdarzeniu pokrzywdzona powiadomiła policjantów z Barczewa, podając im dokładny rysopis sprawczyni.
Jeden z barczewskich policjantów na podstawie rysopisu rzucił podejrzenia na mieszkającą w pobliżu 43-letnią kobietę. Funkcjonariusze pojechali pod ustalony adres, gdzie w mieszkaniu zastali kompletnie pijaną sprawczynię. Po przeszukaniu pomieszczeń, mundurowi znaleźli i zabezpieczyli ostre narzędzie, o którym mówiła pokrzywdzona.
Na domiar złego pod opieką 43-latki znajdowała się jej zaledwie 3-letnia córka. Dziewczynka została przekazana pod opiekę członka rodziny, a jej nieodpowiedzialna matka trafiła do policyjnej celi - relacjonuje policja.
43-latka po wytrzeźwieniu została przesłuchana i usłyszała zarzut usiłowania rozboju. I choć bezpośrednio po zdarzeniu kobieta nie potrafiła przypomnieć sobie przebiegu zdarzenia, to po wytrzeźwieniu wróciła jej pamięć i przyznała się do zarzucanego czynu.
Sąd zdecydował o zastosowaniu wobec kobiety środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy. Za usiłowanie rozboju, zgodnie z kodeksem karnym, może jej teraz grozić kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.