Po tym, jak uchylono areszt tymczasowy w procedurze ekstradycyjnej, Sebastian M. wyszedł na wolność. Wobec podejrzanego mają być zastosowane inne środki mające uniemożliwić mu opuszczenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich - poinformowała rzeczniczka Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak w rozmowie z TVN24.
Rodzina ofiar tragedii na A1 jest bardzo zaniepokojona tymi informacjami. Ich pełnomocnik wystosował pismo z pytaniami i prośbą do Prokuratury Krajowej i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara o wyjaśnienie wątpliwości, z którymi zmagają się teraz bliscy ofiar dramatu.
Ta rodzina ma teraz mnóstwo obaw i mnóstwo pytań, także w związku ze zamianą środka izolacyjnego na nieizolacyjny wobec Sebastiana M. Pytania te przekazałem w środę we wniosku do Prokuratury Krajowej oraz ministra sprawiedliwości, aby w odpowiedzi wyjaśnił wszystkie wątpliwości - przekazał w rozmowie z Onetem pełnomocnik rodziny adw. Łukasz Kowalski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rodzina ofiar tragedii z A1 zwróciła się z pytaniami do Adama Bodnara
Bliscy zastanawiają się m.in. nad powodami zmiany środka izolacyjnego, chcą również wiedzieć, jak długo potrwa proces ekstradycyjny i czy Sebastian M. stawi się w Polsce.
- Jak długo proces ekstradycyjny jeszcze potrwa, na jakim jest on etapie? Dlaczego zastosowano zmianę środka izolacyjnego na nieizolacyjny? Czy kiedykolwiek pan Sebastian M. stawi się w Polsce? - wylicza w rozmowie z Onetem adw. Łukasz Kowalski.
Ponadto bliscy ofiar tragedii mają obawy co do tego, czy Sebastian M. może wpłynąć na przebieg postępowania przez kontakt ze świadkami.
Czytaj także: Trzyosobowa rodzina spłonęła w aucie na A1. Sąd podjął decyzję w sprawie Sebastiana M.
Jak wygląda sprawa jego dostępu do środków płatniczych? Czy ma on dostęp do internetu, przez który może się komunikować? Czy Sebastian M. może wpływać na postępowanie przez kontakt ze świadkami? - przedstawia kolejne pytania pełnomocnik rodziny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.