Szymon Hołownia bez wątpienia ma obecnie swoje pięć minut. 47-latek i były prowadzący "Mam Talent" (w TVN) wprowadził już powiew świeżości do polskiej polityki. Zasłynął m.in. z poczucia humoru, ciętych ripost i oryginalnych wypowiedzi.
To właśnie za jego kadencji w roli marszałka Sejmu, Polacy zaczęli rekordowo śledzić posiedzenia izby niższej parlamentu. Trend ten wciąż się utrzymuje i nic nie wskazuje, by to uległo zmianie. To nie żart! Ostanie obrady sejmowe zebrały bowiem przeszło 4 mln wyświetleń w serwisie YouTube.
Eksperci rozgryźli Hołownię. "Jego zachowanie wypływa ze środka"
Skąd bierze się fenomen Hołowni? Dlaczego tak dobrze radzi sobie w Sejmie pod kątem komunikacyjnym? Odpowiedzi na m.in. te i inne pytania udzielili eksperci od komunikacji i marketingu politycznego. Zrobili to w rozmowie z dziennikarzami portalu "oko.press".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ma cięte i błyskotliwe riposty, śmieje się z własnych przejęzyczeń, pokazując dystans do siebie, a jeśli polaryzuje, to poprzez żart, a nie agresję. (...) Internet wymusza, także na politykach, większą swobodę komunikacji niż TV. Widać, że Hołownia zdaje sobie z tego sprawę - ocenił dla "oko.press" Sergiusz Trzeciak, ekspert ds. marketingu politycznego i PR-u.
Zdaniem Barbary Krysztofczyk (szefowej ds. PR w Sztabie Wyborczym Szymona Hołowni z kampanii prezydenckiej 2020 oraz trenerki wystąpień publicznych) to, że obecny marszałek Sejmu kiedyś pracował w programie rozrywkowym "nie jest jakąś istotną przewagą, bo one się rządzą zupełnie innymi prawidłowościami".
Szymon z pewnością z wystąpień telewizyjnych wyciągnął swobodę wystąpień przed kamerą - dodawała dla "oko.press".
Specjalistka jest dobrej myśli, co do przyszłości marszałka. "Gdyby Szymonowi ten sposób komunikacji był narzucony z zewnątrz, nienaturalny, to faktycznie szybko mógłby się wypalić. Ale tak nie jest. Jego zachowanie wypływa ze środka, to jest coś, co mu po prostu w duszy gra" - wyjaśniała dla "oko.press" Krysztofczyk.
Trzeciak ostrzegł w rozmowie z "oko.press", że istnieje jednak dość "cienka granica między byciem zabawnym a ośmieszeniem się przez nieudaną ripostę". Wskazywał, że zawsze i w każdej sytuacji trzeba zachować dobrze rozumianą pokorę oraz absolutnie nie popadać w samozachwyt.
Czytaj więcej: Groza w parku rozrywki. Zawiśli do góry nogami
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.