Jeszcze kilka tygodni temu najpopularniejsi polscy youtuberzy nie spodziewali się, że wyrośnie im poważna konkurencja w postaci Sejmu RP. W ostatnich dniach sejmowe obrady biją rekordy popularności. Polacy najwidoczniej nie chcą się już ograniczać do oglądania skrótów w serwisach informacyjnych.
Sytuację najlepiej podsumowują liczby. Wtorkowy stream z piątego dnia obrad Sejmu zebrał prawie 1,4 mln wyświetleń (cyfry ciągle się zmieniają), a w szczytowych momentach oglądało go niemal 100 tys. osób!
Tym, co zaskakuje i imponuje, jest również liczba subskrybentów kanału Sejmu. W środę 29 listopada tuż po godzinie 12.00 kanał Sejmu notował 295 tys. subskrybentów, by już ok. godz. 15.00 złamać kolejną barierę — 300 tys. subskrybentów. W momencie publikacji artykułu Sejm RP miał 317 tys. subskrybentów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W środę odbył się szósty dzień obrad, a wystąpienia polityków w godzinach wieczornych śledziło na bieżąco ponad 41 tys. osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marszałek Hołownia o popularności sejmowego kanału
Popularność kanału Sejmu RP w serwisie YouTube cieszy debiutującego w roli marszałka Sejmu Szymona Hołownię, który okazał się być gwiazdą obrad. Jak stwierdził w rozmowie z TOK FM, zainteresowanie internautów świadczy o tym, że ''demokracja wreszcie schodzi pod strzechy''.
To znaczy, że dzieje się to, co naprawdę powinno się dziać. Ludzie interesują się tym, co zrobili 15 października. Chcą nas z tego rozliczać, chcą na to patrzeć [...] - ocenił marszałek Hołownia.
Warto podkreślić, że za 100 tys. subskrypcji YouTube przyznaje twórcom srebrny przycisk. Szymon Hołownia zapowiedział już, że prawdopodobnie w przyszłym roku zostanie on przekazany na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.