Patolodzy są zgodni, co do tego, co spowodowało śmierć George'a Floyda. Dwie niezależne sekcje wykazały, że 46-latek zmarł na skutek uduszenia, które było wywołane zatrzymaniem krążenia i oddechu. Ujawnione wyniki mężczyzny wykazały również, że Floyd był zakażony koronawirusem, a test wykonano 3 kwietnia.
Sekcja zwłok George'a Floyda. 46-latek miał koronawirusa
Wiadomo, że zmarły uzyskał pozytywny wynik testu na 2019-nCoV RNA w dniu 3 kwietnia 2020. Ponieważ dodatni wynik PCR dla 2019-nCoV RNA może utrzymywać się przez kilka tygodni po wystąpieniu i ustąpieniu choroby, wynik autopsji najprawdopodobniej odzwierciedla bezobjawową, ale trwałą dodatnią reakcję PCR z poprzedniego zakażenia - napisano w raporcie.
Choroba nie miała jednak niczego wspólnego ze śmiercią mężczyzny. Śmierć George'a Floyda była wynikiem morderstwa 2. stopnia - sędzia zmienił hierarchię aktu z 3. na 2. stopień.
W raporcie opublikowanym przez koronera czytamy, że George Floyd miał problemy z sercem. Sekcja wykazała, że mimo czystych płuc, tętnice odchodzące od serca były zwężone. Badanie toksykologiczne wykazało, że ofiara miała w organizmie fentanyl i metamfetaminę.
Zobacz także: Kryzys w USA. Masowe protesty po śmierci George'a Floyda
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.