O sprawie podwarszawskiej sekty było głośno latem br., kiedy światło dzienne ujrzało oświadczenie Archidiecezji Warszawskiej dotyczące praktyk, do jakich dochodziło we wspólnocie pod Warszawą, założonej przez księdza Jacka, lidera Fundacji Dobrej Edukacji Maximilianum. Duchowny ściśle współpracował z księdzem Łukaszem.
Duchowni zostali w nim oskarżeni o prowadzenie wspólnoty religijnej noszącej znamiona sekty oraz nieposłuszeństwo wobec biskupa. Opisy jakie znalazły się wówczas na stronie Archidiecezji mrożą krew w żyłach.
Zdarzało się, że ks. Łukasz ubrany w szaty liturgiczne, krzyczał na ministrantów i szarpał ich w czasie Mszy. […] Robił awantury o to, że ktoś czytał książkę albo oglądał film bez jego pozwolenia. Wraz z Radą Wspólnoty decydował o tym, gdzie członkowie mogą podjąć pracę, jaki kierunek studiów rozpocząć oraz rozbijał i aranżował związki. […] Niektóre kobiety sprawiały wrażenie jakby chętniej przespały się z księdzem niż z własnym mężem. Natomiast ks. Łukasz bardziej cenił towarzystwo mężczyzn we własnym łóżku - czytamy w specjalnie wydanym oświadczeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawa doczekała się reakcji kardynała Kazimierza Nycza. Jak informuje Gazeta Stołeczna, ukarany został ksiądz Łukasz. 25 marca Archidiecezja Warszawska ogłosiła, że zakończyło się dochodzenie kanoniczne w tej sprawie.
Teraz kardynał nałożył na księdza zakaz odprawiania mszy, pracy duszpasterskiej i wysłał upadłego kapłana w miejsce odosobnienia.
Ksiądz nie odebrał jednak dekretu wydanego w jego sprawie. O jego dalszych losach ma zadecydować Watykan - podkreśla Super Express.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.