Joe Biden i jego urzędnicy starają się zaradzić problemom z zaopatrywaniem Ukrainy w broń, które niespodziewanie pojawiły się w Kongresie. Konflikty wewnętrzne sparaliżowały decyzyjność ws. Kijowa, a to może oznaczać opóźnienia w dostawach broni oraz amunicji. Ludzie prezydenta mają jednak inne sposoby, by działać.
Czytaj także: Potężne liczby. Ukraińcy szacują ilość zaginionych
Zdaniem dziennikarzy "Politico" kluczowe będzie tutaj wsparcie Polski i trójstronna umowa, którą chcą z nami oraz Ukraińcami podpisać Amerykanie. Na jej mocy mamy oddać do Kijowa dwie baterie przeciwlotnicze Patriot, a w zamian dostaniemy izraelski system Żelazna Kopuła, który mają na swoim wyposażeniu wojska USA.
Byłoby to sensacyjne i zarazem dość niespodziewane rozwiązanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyszłość dalszej pomocy wojskowej USA dla Ukrainy jest zagrożona z powodu konfliktów wewnętrznych w Kongresie, więc administracja Joe Bidena opracowuje alternatywne metody zaopatrywania walczących z agresją władz w Kijowie. Amerykanie mają wykorzystać zagraniczne finansowanie wojskowe - program prowadzony przez Departament Stanu - by przekazywać Ukrainie niezbędne wsparcie.
Szukają też bezpośredniego wsparcia u sojuszników, oferując im w przyszłości sprzęt oraz technologie. Ale oczekują transferu broni do Kijowa. Senator Chris van Hollen ze stanu Maryland zaproponował, by Polska wsparła w ten sposób Ukrainę. Miał już omówić swój pomysł w Pentagonie, gdzie nikt nie ma wątpliwości, że Ukraina nadal wymaga zaangażowania USA.
Nasz sojusznik chce zaproponować sensacyjną wymianę.
Amerykanie poproszą nas o przekazanie dwóch systemów Patriot, które Polska nabyła w USA w 2018 roku i których montaż wciąż trwa, Ukraińcom. W zamian mamy dostać inny zaawansowany system obrony przeciwlotniczej, słynną izraelską Żelazną Kopułę. Ta znajduje się na wyposażeniu US Army i ma zostać skierowana nad Wisłę.
Izrael odrzucił prośby Waszyngtonu i Kijowa o wysłanie Żelaznej Kopuły do Ukrainy. Ale nie będzie robił przeszkód, by niezwykle skuteczny system przeciwrakietowy, przeciwmoździerzowy oraz przeciwartyleryjski krótkiego zasięgu znalazł się w Polsce. W ten sposób Amerykanie zdołają ominąć wewnętrzne perturbacje i prześlą pomoc.
Istnieje inny sposób, dzięki któremu moglibyśmy znaleźć fundusze - mówił niedawno prezydent Joe Biden zapytany o Kongres i wsparcie dla Kijowa.
Polska ma pomóc w transferze broni, ale nie zostanie z niczym. Za dwa systemy Patriot otrzymamy dwie baterie słynnego izraelskiego systemu, który chroni kraj przed atakami Palestyńczyków ze Strefy Gazy. "USA postrzegają Polskę jako bardzo obiecującego partnera" - czytamy w "Politico". I możemy spodziewać się wkrótce prośby.
Amerykanie podkreślają, że rok temu złożyliśmy zamówienie na kolejne Patrioty i chcemy mieć sześć nowoczesnych wyrzutni na stanie polskiej armii (tzw. projekt "Wisła"). Dwie pierwsze są już montowane w polskich bazach, ale zanosi się na to, że trafią do Ukrainy. W zamian zyskamy równie potężną broń, tak samo jak Ukraina.