To jedyna taka budowla w Lublinie. Wiosną została odkryta przypadkiem przez robotników, pracujących przy budowie Dworca Metropolitalnego. Pochodzi najprawdopodobniej z czasów "zimnej wojny" i miała chronić m.in. przed skutkami bomby atomowej.
Niezwykłe odkrycie na Lubelszczyźnie
Ten betonowy korytarz w kształcie przypominający piorun ma około metr szerokości i ponad dwa metry wysokości. Nie ma pewności co do tego, kiedy dokładnie i przez kogo został zbudowany.
Zdaniem badaczy szczelina mogła powstać w latach 1951-55, kiedy to Sejm PRL powołał Terenową Obronę Przeciwlotniczą. Inna hipoteza mówi, że obiekt wzniesiono w latach 1942-44, gdy Niemcy zajęli teren węzła kolejowego.
Schron zachował się w wyjątkowo dobrym stanie. Wkrótce zostanie wpisany przez władze miasta do gminnej ewidencji zabytków, decyzja została już uzgodniona z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Ma także zostać włączony do utworzonego niedawno "Paramilitarnego Szlaku Lubelskich Bunkrów".
Miejscy konserwatorzy zalecają przywrócenie szczelinie jej pierwotnej formy, udrożnienie wejść i nadanie jej nowej funkcji, np. turystycznej lub... handlowo-usługowej - podaje "Dziennik Wschodni".