Szczepienia w Polsce stanęły w miejscu. W tym momencie codziennie stawia się na nie zaledwie kilka tysięcy osób. Ogromne rezerwy zamówionych preparatów częściowo się marnują, a częściowo są przekazywane innym krajom.
Tymczasem, jak można wnioskować z wypowiedzi Piotra Muellera, szczepienia mogą przestać być darmowe od 2022 roku lub nawet w ostatnich miesiącach tego roku. Za jedną dawkę trzeba będzie wówczas zapłacić 60 zł.
Perspektywa obowiązkowej opłaty miałaby zachęcić niezdecydowanych do przyjęcia preparatu. Jednocześnie rzecznik rządu podkreślił, że plan może nie zostać wprowadzony w życie, jeśli "negatywnie miałoby to wpłynąć na skalę szczepień".
Nadejście IV fali
Jak wynika z przytaczanego przez "DGP" modelu opracowanego przez matematyków, IV fala, która już dotarła do Polski, na jesieni może nas kosztować nawet do 55 tysięcy ofiar. Eksperci podkreślają, że śmiertelność będzie zależała od stopnia wyszczepienia populacji.
Mueller poinformował też, że w przypadku wprowadzaniu ewentualnych restrykcji podczas IV fali pod uwagę będzie brana także liczba hospitalizacji, a nie tylko liczba zachorowań. Obostrzenia miałyby obowiązywać na poziomie regionalnym.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.