Policjanci i ekipa ratunkowa zdołali uratować mężczyznę. Trzygodzinna akcja zakończyła się sukcesem. "Bestia z Kavos" była ścigana za gwałt na 34-letniej kobiecie z Albanii. 47-latek dopuścił się go miesiąc po wyjściu z więzienia.
Seryjny gwałciciel spadł z urwiska. "Bestia z Kavos" uciekała przed policją
Aspiotis z powodu wypadku złamał nogę, biodro i kręgosłup. Pękła mu także nerka. Po wydostaniu go z wnęki, mężczyzna został przetransportowany do szpitala. Później "bestia z Kavos" ma trafić do więzienia i odbyć resztę kary za złamanie zasad zwolnienia warunkowego.
33-letnia Kayleigh Morgan, ofiara Dimitrisa, która zrezygnowała z anonimowości, powiedziała, że ma nadzieję, że jego ból po wypadku "utrzyma się przez resztę życia". Kobieta dodała również, że "greckie władze nie powinny już nigdy wypuścić go z więzienia".
W 2012 roku Dimitris został złapany przez policję i skazany na karę więzienia za zgwałcenie ok. 100 kobiet. Miał spędzić za kratami 52 lata. Jednak w 2018 roku przekonał szefów, którzy zajmują się zwolnieniami warunkowymi, że jest już innym człowiekiem i że się zmienił. Twierdził, że zerwał z uzależnieniem od kokainy, które podsycało go do popełniania zbrodni.
Dimitris Aspiotis wciągał kobiety do lasu i gwałcił. Wielokrotnie zostawiał je tam na kilka dni i do nich wracał. Po jego wypuszczeniu z więzienia podpisywano petycje o jego natychmiastowy powrót za kratki. To jednak na nic się zdało.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także: Ostatnia parafia księdza Arkadiusza H. Dla mieszkańców był “wzorowym proboszczem”
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.