W miarę jak wojna w Rosji na pełną skalę zbliża się do trzeciego roku i wygląda na to, że będzie się ciągnęła jeszcze przez kilka kolejnych, dyskusję na Ukrainie dominuje jeden temat, czyli wcielenie do wojska cywilów. W Kijowie planują już mobilizację.
Ukraińcy muszą zmierzyć się z jednym z największych wyzwań wewnętrznych: zrównoważenie konieczności obrony niepodległości kraju przed egzystencjalnym zagrożeniem, z bolesną rzeczywistością konieczności przyjęcia setek tysięcy cywilów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od regionalnych stolic i małych wiosek po wschodnie linie frontu, od mediów, miejsc pracy i rodziny - wszędzie odczuwalna jest pilna potrzeba Ukrainy zmobilizowania setek tysięcy dodatkowych mężczyzn, aby pozostać w walce z Rosją - podkreśla "The Kyiv Independent".
Już w grudniu prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że mobilizacja to temat "delikatny" i decyzja w sprawie powołania takiej liczby osób jeszcze nie zapadła. Zełenski ogłosił jednak na konferencji prasowej, że wojsko zwróciło się o mobilizację około 500 tysięcy żołnierzy.
Sęk w tym, że ukraińscy cywile nie garną się do wojska, aby walczyć przeciwko Rosji. Przypomnijmy, że po inwazji Rosji, większość mężczyzn w wieku 18-60 lat otrzymała zakaz opuszczania kraju.
BBC ustaliło, zwracając się o dane dotyczące nielegalnego przekroczenia granicy z sąsiednią Rumunią, Mołdawią, Polską, Węgrami i Słowacją, że między lutym 2022 a 31 sierpnia 2023 roku nielegalnie przedostało się do tych krajów dokładnie 19 740 mężczyzn.
Specjalnie ćwiczenia dla cywili w Ukrainie
Mimo problemów, grupa, podzielona równo pomiędzy kobiety i mężczyzn, bierze udział w cywilnym kursie przygotowawczym organizowanym przez Ukraińską Armię Ochotniczą, którego celem jest nauczenie cywilów podstawowych umiejętności posługiwania się bronią, ćwiczeń na poziomie oddziału i medycyny taktycznej.
Warto zaznaczyć, że kursy nie są organizowane przede wszystkim jako narzędzie rekrutacji i jak dotąd tylko jedna osoba zdecydowała się wstąpić w szeregi jednostki po wzięciu w nich udziału.
Na początku wszyscy chcieli walczyć i nie było wystarczającej ilości broni, ale teraz jest jasne, że początkowy ogień minął - podkreśla jeden z Ukraińców w rozmowie z dziennikiem.
Jak dotąd zarówno Rosja, jak i Ukraina walczą armiami zdominowanymi przez zmobilizowanych żołnierzy. Wymaga tego skala jednej z najbrutalniejszych wojen od czasu II wojny światowej.
Nowo zmobilizowani żołnierze mają za zadanie zarówno uzupełniać szeregi jednostek, które poniosły straty w zaciętych walkach, jak i tworzyć nowe rezerwy, które będą mogły zostać wykorzystane do przyszłych ofensyw, albo do rotacji jednostek wyczerpanych długim stażem na linii frontu.
Obecnie toczą się dyskusje, na jak długi okres czasu ukraińscy żołnierze mają podpisywać kontrakty. Żadne wiążące decyzje jeszcze nie zapadły.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.