W środę na Campusie Polska Przyszłości pojawił się Radosław Sikorski, który wziął udział w jednym z paneli. Na scenie pojawił się w towarzystwie szefa ukraińskiej dyplomacji. Po zakończonym panelu Sikorski znalazł chwilę na rozmowę z dziennikarzami. W trakcie wywiadu udzielonego dziennikarzowi "Faktu" niespodziewanie przyznał, że jest jedna kwestia, w której zgadza się z Jarosławem Kaczyńskim.
Okazuje się, że Sikorski podziela zdanie prezesa Prawa i Sprawiedliwości w sprawie wyboru kandydata na prezydenta. Jakiś czas temu prezes PiS stwierdził, że gdyby jego partia w dalszym ciągu dzierżyła stery władzy, to ich kandydatem na prezydenta byłby Mariusz Błaszczak.
Zdaniem Sikorskiego, były szef Ministerstwa Obrony Narodowej faktycznie mógłby zostać kandydatem w wyborach prezydenckich zaplanowanych na 2025 rok.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nieczęsto mi się zdarza ostatnimi czasy zgadzać się z prezesem Kaczyńskim. Ale rzeczywiście nawet tu na campusie czuję, że przecież sprawy bezpieczeństwa międzynarodowego, sprawy wojny w Ukrainie, sprawy bezpieczeństwa Polski, no to jest to, co ludzi najbardziej niepokoi, nurtuje i być może o tym powinna być ta kampania. I wtedy wybór byłego ministra obrony wydaje się naturalny - stwierdził szef polskiej dyplomacji.
Pół żartem pół serio Radosław Sikorski dodał, że i w Koalicja Obywatelskiej jest kilku byłych ministrów obrony. On sam sprawował tę funkcję w latach 2005-2007 za rządów PiS.
Radosław Sikorski ma aspiracje prezydenckie?
W kuluarach sporo mówi się o tym, że Radosław Sikorski ma otwarcie wyrażać gotowość do startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Jakiś czas temu Sikorski stwierdził, że prezydent powinien znać się na bezpieczeństwie, co wielu odczytało jako potwierdzenie kuluarowych plotek.
Uważam, że w tych przedwojennych czasach prezydentem powinien być ktoś, kto się zna na sprawach bezpieczeństwa, i mam nadzieję, że takiego prezydenta będziemy mieli — powiedział Sikorski w rozmowie z TVP Info.
Pytany o to, czy gdyby w Platformie Obywatelskiej odbyły się prawybory, wziąłby w nich udział, nie zaprzeczył. Stwierdził, że decyzja o tym zależy od przewodniczącego partii i jeśli taka zapadnie, to będzie się zastanawiał. - Pożyjemy, zobaczymy - dodał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.