Stany Zjednoczone przekazały we wtorek, że warunki, na jakich zespół ekspertów kierowany przez WHO ma zbadać pochodzenie koronawirusa, nie zostały w przejrzysty sposób wynegocjowane i nie są zgodne z mandatem organizacji uzgodnionym przez państwa członkowskie.
Garrett Grigsby, szef gabinetu do spraw globalnych w Departamencie Zdrowia i Opieki Społecznej USA, powiedział na zgromadzeniu ministerialnym WHO, że państwa członkowskie zostały poinformowane o zakresie śledztwa zaledwie kilka dni temu.
Zakres uprawnień nie był negocjowany w przejrzysty sposób ze wszystkimi państwami członkowskimi WHO. Ten zakres i samo dochodzenie wydają się być niezgodne z mandatem udzielonym przez państwa członkowskie - skomentował Grigsby cytowany przez agencję Reutera.
Dochodzenie w sprawie pochodzenia koronawirusa
Niedawno doszło do pierwszej wideokonferencji zespołu naukowców kierowanych przez WHO i chińskich ekspertów. Spotkanie dotyczyło wspólnego śledztwa ws. pochodzenia koronawirusa. Obie strony zgodziły się na wymianę swoich naukowych ustaleń.
Wcześniej administracja Donalda Trumpa oskarżała WHO o sprzyjanie Chinom. Zarzucano organizacji, że była marionetką w rękach Chin, czemu zaprzeczał dyrektor WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus. Trump podjął w końcu decyzję o wycofaniu USA ze Światowej Organizacji Zdrowia - decyzję, która najprawdopodobniej cofnie nowy prezydent USA Joe Biden.
Zobacz także: Koronawirus: dr Sutkowski o szczepionce Pfizera i innych zabezpieczeniach (WIDEO)
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.